Trener Motoru Lublin Gonçalo Feio z mocnym nagraniem. „Klub bał się to opublikować” [WIDEO]

2023-02-05 13:33:36; Aktualizacja: 1 rok temu
Trener Motoru Lublin Gonçalo Feio z mocnym nagraniem. „Klub bał się to opublikować” [WIDEO] Fot. Goncalo Feio [YouTube]
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Gonçalo Feio [Twitter]

Szkoleniowiec drugoligowego Motoru Lublin, Gonçalo Feio, nie gryzie się w język. Portugalczyk opublikował na własnym kanale nagranie, na którym opowiada o trudnej sytuacji klubu wywołanej między innymi przez władze miasta.

33-latek pełni funkcję trenera pierwszego zespołu Motoru Lublin od września minionego roku. Portugalczyk odmienił grę drużyny, ale przed nim jeszcze sporo pracy. „Motorowcy” okupują co prawda 11. lokatę w tabeli eWinner 2 liga (trzeci szczebel rozgrywek), lecz od strefy spadkowej dzielą ich zaledwie dwa punkty.

Jak się okazuje, klub ze stolicy województwa lubelskiego nie boryka się jedynie z problemami sportowymi.

Gonçalo Feio po sobotnim sparingu swojej drużyny ze Stalą Rzeszów zamieścił osobiście w internecie swoją wypowiedź. Mecz kontrolny miał początkowo odbyć się miejskim stadionie w Lublinie, lecz władze miasta zablokowały taką możliwość, co ogłoszono dopiero w miniony piątek.

Sytuacja ta wyraźnie zirytowała szkoleniowca, który dosadnie wypowiedział się o sytuacji, w jakiej znajduje się obecnie klub. Portugalczyk przyznał, że władze Motoru Lublin bały się opublikować nagranie.

- Jestem osobą szczerą i chcę, żeby kibice dokładnie wiedzieli, co się dzieje. Wokół Motoru jest wiele osób nieżyczliwych, byłych pracowników, którzy ingerują w pracę klubu, ludzi z MOSiR-u (Miejskiego Ośrodku Sportu i Rekreacji), którzy wolą gości na tym stadionie inne eventy i kadry, niż Motor Lublin. Ja jako człowiek odpowiedzialny za ten projekt sportowy bronię swoją drużynę i chcę powiedzieć, jak to wygląda. Nie będzie mojej zgody na to. Jako trener za to odpowiadam i wiem, czego wymagam od swoich piłkarzy. Wymagam dużo i sam muszę dać im dużo - grzmi były asystent Marka Papszuna w Rakowie Częstochowa.

Rzekomym powodem nieudostępnienia Areny Lublin piłkarzom Motoru miały być opady śniegu. 33-latek uważa, że to problem, który dało się łatwo rozwiązać.

- Jeżeli ten klub ma iść do przodu, to nie chodzi tylko o kwestie sportowe, ale pod każdym względem w tym mieście musi się sporo zmienić. Ja już nie proszę o pomoc, proszę, tylko by mi już nie przeszkadzali - zakończył Feio.

Jak się okazuje, to nie pierwszy taki występek władz miasta. Sekcje młodzieżowe KS Lublinianki nie mogą komfortowo trenować, gdyż, mimo zapewnień, na boiskach powstałych z budżetu obywatelskiego nie są zapalane reflektory. Pod adresem tamtejszego MOSiR-u pada wiele krytycznych słów.