Trener Soczi tłumaczy się po zwycięstwie 10-1 z Rostowem. „To nie nasza wina”

2020-06-19 21:45:56; Aktualizacja: 4 lata temu
Trener Soczi tłumaczy się po zwycięstwie 10-1 z Rostowem. „To nie nasza wina”
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Sports.ru

Szkoleniowiec PFK Soczi podziękował swoim piłkarzom za odniesienie niezwykle ważnego zwycięstwa na drodze do utrzymania w rosyjskiej elicie oraz utalentowanym graczom Rostowa, którzy w bardzo trudnej sytuacji podjęli się wystąpienia w meczu na poziomie Priemjer-Ligi.

Beniaminek rosyjskiej ekstraklasy odrzucił możliwość przełożenia ligowej potyczki z jednym z czołowych zespołów w kraju po tym, jak wykryto w jego szeregach sześć przypadków zakażenia koronawirusa, co zmusiło władze FK Rostów do zastosowania protokołu medycznego związanego z odesłaniem całej drużyny na kwarantannę i wysłaniem do Soczi ekipy młodzieżowej.

Ta rozpoczęła bardzo udanie wyjazdowe zawody od zdobycia gola, ale potem doświadczenie i lepsze przygotowanie fizyczne rywali wzięło górę, dlatego mecz zakończył się ostatecznie zwycięstwem gospodarzy aż 10:1.

Po zakończeniu spotkania głos w sprawie całego zamieszania wokół tego pojedynku zabrał szkoleniowiec zwycięskiej drużyny

- Chcę podziękować graczom z Rostowa, którzy dzielnie walczyli. Nie byli gotowi do gry na tym poziomie, ale to nie nasza wina. Ci faceci otrzymali jednak wielką szansę do pokazanie się w Priemjer-Lidze. Sam zwróciłem szczególną uwagę na wspaniałą grę Popowa - powiedział Władimir Fiedotow.

- My zajmujemy się wyłącznie sprawami związanymi z piłką nożną, a jesteśmy teraz negatywnie oceniani za to, że zagraliśmy mecz. W związku z tym mam pretensję, czemu nikt nie przeprowadził dochodzenia w sprawie sytuacji mającej miejsce w Rostowie, skąd wziął się u nich koronawirus, kiedy się pojawił i jak rozwinął. Nasza kadra trenerska otrzymała wcześniej pewne sygnały, że nie wszystko idzie dobrze, ale Rostów skomentował, to dopiero 17 czerwca wieczorem - dodał trener Soczi.

- Jako personel trenerski jesteśmy zatrudnieni w klubie, gdzie decyzje podejmuje nasze kierownictwo i szefowie całych rozgrywek. Ci ustalili, że mamy zagrać i nie będzie żadnego przekładania, bo u przeciwnika pojawili się zakażeni. W takiej sytuacji mógł się znaleźć każdy z 16 zespołów. Musimy przestrzegać wszystkich zasad protokołu medycznego, aby to się więcej nie powtórzyło - przyznał 53-latek.

- Przygotowaliśmy się na zaplanowany mecz i przestrzegaliśmy przepisów oraz broniliśmy naszej pozycji na boisku. Nie mieliśmy planów dotyczących wystawienia kilku juniorów, bo sami nie znaliśmy kadry Rostowa. Realizujemy własny plan dotyczący udziału w mistrzostwach, który zakłada utrzymanie w elicie, dlatego uważam, że ta wygrana pozwoliła nam wykonać ważny krok naprzód - powiedział Fiedotow.

PFK Soczi wskoczyło na dziewiątą pozycję w tabeli po odniesieniu zwycięstwa nad Rostowem, ale ma zaledwie cztery punkty przewagi nad strefą spadkową.