Trener Widzewa Łódź nie jest do końca zadowolony. Czeka na te transfery

2025-07-20 08:51:41; Aktualizacja: 3 godziny temu
Trener Widzewa Łódź nie jest do końca zadowolony. Czeka na te transfery Fot. Artur Kraszewski / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: widzewtomy.net

Widzew Łódź po pojawieniu się Roberta Dobrzyckiego rozpoczął kadrową rewolucję. Mimo dokonania już wielu ruchów trener Željko Sopić nie jest do końca zadowolony. Liczy na to, że w najbliższym czasie otrzyma nowego napastnika i stopera. „Jestem wdzięczny za dokonane ruchy, ale...” - oznajmił Chorwat.

Widzew udanie zainaugurował zmagania w nowym sezonie Ekstraklasy. Po zaciętym spotkaniu pokonał 1:0 Zagłębie Lubin. Jedynego gola po świetnym strzale z dystansu zdobył Juljan Shehu. 

Łodzianie z pewnością będą potrzebowali jeszcze trochę czasu, by wejść na optymalny poziom. Latem w kadrze doszło do wielu zmian. Dyrektor sportowy Mindaugas Nikoličius sprowadził dziesięciu graczy z myślą o grze w pierwszej drużynie. Wśród nich znaleźli się Mariusz Fornalczyk, Sebastian Bergier, Samuel Akere, Lindon Selahi czy Maciej Kikolski. 

Mimo wszystko trener Željko Sopić nadal nie jest zadowolony z poczynionych ruchów. Jak przyznał po zwycięstwie nad Zagłębiem, oczekuje jeszcze dwóch konkretnych wzmocnień.

- Niezależnie od tego, czy byśmy wygrali, czy przegrali, to wiem, że ten zespół będzie rósł. Chcielibyśmy mieć więcej czasu, ale go nie mamy, więc pozostaje nam rozwijać się z meczu na mecz. [...] Potrzebujemy jeszcze ściągnąć środkowego napastnika i środkowego obrońcy. Marek Hanousek musiał zastąpić Selahiego, a ostatni raz na tej pozycji grał bardzo dawno temu, bo cały okres przygotowawczy przegrał właśnie w środku obrony. To nie było dla niego łatwe. Jestem wdzięczny za dokonane ruchy, ale liczę, że nowi piłkarze pojawią się w najbliższym cyklu treningowym, bo będą potrzebowali jeszcze czasu na wdrożenie się - powiedział chorwacki szkoleniowiec, cytowany przez widzewtomy.net.

Wiadomo już, że do Łodzi w najbliższym czasie nie trafią Dawid Kownacki i Mariusz Stępiński. Na radarze ponoć znalazł się Ola Solbakken.