Trener Wisły Kraków Albert Rudé po ostatnim meczu w sezonie

2024-05-26 20:40:09; Aktualizacja: 3 tygodnie temu
Trener Wisły Kraków Albert Rudé po ostatnim meczu w sezonie Fot. Krzysztof Porebski / Pressfocus
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Wisła Kraków

Szkoleniowiec Wisły Kraków Albert Rudé skomentował porażkę z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza 0:3 i krótko podsumował sezon.

Wisła Kraków uległa w niedzielnym meczu ostatniej kolejki I ligi Bruk-Betowi Termalice Nieciecza 0:3 i straciła szanse na to, by znaleźć się w strefie barażowej. Przed potyczką ze „Słonikami” miała do niej punkt straty. Finalnie zajęła dopiero 10. miejsce w tabeli.

Na początku maja „Biała Gwiazda” niespodziewanie triumfowała w Pucharze Polski. To wielki sukces. Nie ma jednak co ukrywać, że jednoczesne pozostanie na zapleczu Ekstraklasy jest dużą porażką. Klub opublikował już komunikat w tej sprawie.

A co po spotkaniu z Niecieczą powiedział Albert Rudé?

- Myślę, że dzisiaj nie warto podsumowywać tego meczu. Każdy widział, co się stało. To był ciężki mecz dla nas z tą czerwoną kartką. Nie mogliśmy temu podołać. Bardziej warto podsumować tę rundę, w której byłem trenerem. W pierwszej kolejności chciałbym pogratulować Lechii Gdańsk i GKS-owi Katowice awansu do Ekstraklasy. Jeśli chodzi o nas, mamy tę pierwszą część, w której zaprezentowaliśmy się powyżej jakichkolwiek oczekiwań, wygraliśmy Puchar Polski, grając z drużynami z Ekstraklasy. Z drugiej strony w lidze zaprezentowaliśmy się poniżej jakichkolwiek oczekiwań - przyznał szkoleniowiec.

- Nie osiągnęliśmy tego, co chcieliśmy. Bezpośredniego awansu ani baraży. Wszyscy jesteśmy rozczarowani. Nie oczekuję, że ktoś będzie czuł inaczej. Teraz jest czas, żeby wziąć odpowiedzialność za tę wszystkie rzeczy. Jestem liderem tego projektu i biorę pełną odpowiedzialność za to wszystko. Chcę powiedzieć, że Wisła będzie dalej szła do przodu i kontynuowała swoją pracę - powiedział Rudé.

- (…) Jedyne, co możemy zrobić, to iść dalej i naprawić to wszystko, co zrobiliśmy - dodał.

Na razie nie wiadomo, czy 36-latek zostanie w klubie. Decyzja ma zostać dopiero podjęta.