Trudne chwile Damiana Rasaka. Ten plan nie wypala

2025-10-26 11:56:49; Aktualizacja: 3 godziny temu
Trudne chwile Damiana Rasaka. Ten plan nie wypala Fot. Artur Kraszewski / PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info

Pod koniec stycznia Damian Rasak będzie obchodzić rocznicę transferu. Górnik Zabrze zamienił na węgierski Újpest – klub, który ambitnie miał walczyć o europejskie puchary, a wkrótce nawet o mistrzostwo Węgier. Te marzenia wydają się jednak dosyć odległe.

Środkowy pomocnik opuścił Ekstraklasę jako autor 14 goli i takiej samej liczby asyst w ponad 200 występach. Składają się na nie występy w Wiśle Płock oraz Górniku Zabrze. Wcześniej na ojczystym podwórku bronił też barw Miedzi Legnica oraz Elany Toruń.

W międzyczasie starał się zainicjować karierę z wysokiego C w akademii Chievo Verona. W Italii nie potrafił jednak znaleźć jednego miejsca na ziemi. Ostatecznie zdecydował wrócić do Polski jako 20-latek. Rozwinął umiejętności na tyle, że stał się rozpoznawalną postacią w krajowej elicie.

Rasakowi zachciało się jednak podjąć jeszcze jedno wyzwanie za granicą. Skorzystał na tym Górnik, dogadując z węgierskim odpowiednikiem kwotę odstępnego na poziomie kilkuset tysięcy euro. Sam zawodnik był zadowolony, że skorzystał z oferty 20-krotnego mistrza kraju.

– Porównywanie Ekstraklasy do ligi węgierskiej? Wydaje mi się, że to podobne ligi, ale przekonała mnie wizja klubu i cel, do którego Újpest dąży. Uznałem, że to będzie krok do przodu w mojej przygodzie z piłką. Nie mogę się doczekać, aż za słowami pójdą czyny. Chcielibyśmy osiągnąć TOP3, bo to gwarantuje miejsce w europejskich pucharach, to nasz główny cel. W kolejnych dwóch, trzech latach Újpest chce już walczyć o mistrzostwo Węgier – rzekł zawodnik niedługo po przeprowadzce w rozmowie dla Weszlo.com.

Trudno powiedzieć, aby ten pobyt był dla Rasaka udany. Na arenie międzynarodowej „Fioletowi” ostatecznie się nie znaleźli, a bieżąca kampania to również zapowiedź jałowej obietnicy. Po 10 kolejkach mają na koncie zaledwie dwa zwycięstwa i punkt przewagi nad strefą spadkową.

Żeby tego było mało, bardzo szybko odpadli z Pucharu Węgier, ulegając drugoligowemu Kecskeméti. Swoim nastawieniem nie pomaga sam Rasak, który w bieżących zmaganiach nie zaliczył bezpośredniego udziału przy akcji bramkowej.

Czy ta współpraca jest skazana na niepowodzenie? Kontrakt między stronami obowiązuje do 30 czerwca 2027 roku.

Więcej na ten temat: Polska NB I Újpest FC Damian Rasak Węgry