Tryb samobiczowania. Hansi Flick podsumował wpadkę FC Barcelony w Lidze Mistrzów

2025-11-06 07:33:08; Aktualizacja: 2 godziny temu
Tryb samobiczowania. Hansi Flick podsumował wpadkę FC Barcelony w Lidze Mistrzów Fot. Marta Fernandez Jimenez / Shutterstock.com
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: SPORT

FC Barcelona zaledwie zremisowała na wyjeździe z Club Brugge, a tak naprawdę była blisko drugiej porażki w Lidze Mistrzów 2025/2026. Na gorąco po ostatnim gwizdku trener Hansi Flick poddał się samokrytyce, biorąc największą odpowiedzialność za błędy popełniane przez zespół.

Mało kto z fanów „Dumy Katalonii” spodziewał się trudnej przeprawy w Belgii. Jakież musiało się rysować zaskoczenie na ich twarzach, gdy za każdym strzelanym golem ich ulubieńcy nigdy nie wyszli na prowadzenie.

Club Brugge prowadziło, Barça wyrównywała – tak ciąg zdarzeń miał miejsce do ostatecznego rezultatu 3:3. W doliczonym czasie kibice gospodarzy fetowali zwycięskie trafienie, natomiast po analizie VAR dopatrzono się przewinienia przy finalizacji ataku. Doszło więc do podziału punktów.

Trener mistrzów Hiszpanii po fascynującym widowisku na Stadionie imienia Jana Breydela zdiagnozował, że problemem jego zespołu nie jest brak talentu wśród poszczególnych jednostek, tylko niedostateczna intensywność i zaangażowanie w grze bez piłki.

– Naprawdę nie jest łatwo. Wykreowaliśmy kilka szans, ale prawda jest taka, że nasz rywal zagrał bardzo dobrze. Był bardzo agresywny, oczywiście w pozytywnym znaczeniu tego słowa – przyznał Flick.

***

FC Barcelona wraca na Camp Nou. Sold out w sześć dni [OFICJALNIE]

***

– Nie byliśmy zdolni wykonywać efektywnego pressingu na rywala, gdy ten był przy piłce. Przegraliśmy wiele pojedynków, w szczególności w środku pola. To kluczowy aspekt, widząc, że przeciwnik dysponował szybkimi piłkarzami. Musimy lepiej bronić w ostatniej tercji boiska, pozostać wierni naszej filozofii – dodał.

– Dla nas, gdy nie mamy piłki, ważna jest intensywność. Bez niej w Lidze Mistrzów nic nie da się zrobić. Można by zmienić wszystko, ale nie jestem takim trenerem. Chcemy grać zgodnie z naszym DNA. Bronienie niskim blokiem i wygrywanie po 1:0 po golu z kontrataku to nie nasz styl. Musimy być czujni, bo rywale potrafią tworzyć okazje już po jednym lub dwóch kontaktach z piłką. To właśnie staramy się analizować i poprawić. Wiemy, że nie przechodzimy przez najlepszy moment, ale jesteśmy nadal skoncentrowani – podsumował.

Po remisie FC Barcelona traci dwa punkty do strefy gwarantującej bezpośredni awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Na półmetku fazy zasadniczej uzbierała siedem „oczek” po czterech kolejkach.