„Tu czuję się bardziej komfortowo, nie zamierzam się załamywać”. Nowy nabytek Śląska Wrocław wysłał sygnał do Jacka Magiery

2024-09-09 09:48:57; Aktualizacja: 1 miesiąc temu
„Tu czuję się bardziej komfortowo, nie zamierzam się załamywać”. Nowy nabytek Śląska Wrocław wysłał sygnał do Jacka Magiery Fot. Śląsk Wrocław
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Slasknet.com

Obrońca Śląska Wrocław Serafin Szota w rozmowie dla Slasknet.com zapowiedział, że nie zamierza znajdować się na przegranej pozycji w walce o regularne występy w pierwszej drużynie i postara się przekonać do siebie Jacka Magierę, jednocześnie zaznaczając, że nie znajduje się w wymarzonej strefie komfortu.

Przerwa na reprezentacje to doskonała okazja dla wielu zawodników pozostających w klubach, aby zaimponować swoim trenerom przed wznowieniem rozgrywek ligowych. Tak też w końcu szansę gry na nominalnej pozycji środkowego obrońcy otrzymał Szota, wchodząc w buty Aleksa Petkova, który właśnie kończy zgrupowanie w drużynie narodowej Bułgarii.

W sparingu z GKS-em Tychy nie było jednak tak kolorowo. Pojedynek z pierwszoligowcem skończył się wynikiem 2-2.

Po meczu Szota skomentował, że drużyna ma na pewno ogromne pole do poprawy. Nadmienił też, że indywidualnie z dnia na dzień będzie się starał przekonywać trenera o swojej wielkiej użyteczności w linii defensywy.

– Zdecydowanie bardziej komfortowo czuję się na pozycji centralnego stopera, jednak nie ukrywam, że jestem zawodnikiem, który szybko się uczy i gra na bokach obrony była dla mnie nowym doświadczeniem. Moja głowa jest otwarta na grę na różnych pozycjach, jednak najlepiej czuję się na środku obrony – wyznał wychowanek Lecha Poznań.

– Dlaczego ostatnio nie było mnie na boisku? To pytanie do sztabu szkoleniowego. Ja jestem osobą, która będzie przez cały czas pracować, co prawda ostatnio tych minut jest troszeczkę mniej, ale ja się nie załamuje i wiem, że szansa na pokazanie swoich umiejętności w końcu przyjdzie. Z kolei to czy będę gotowy, aby ją wykorzystać, zależy tylko ode mnie – dodał.

Szota dotychczas wszystkie oficjalne mecze po transferze z Widzewa Łódź rozegrał na lewej obronie. Cztery razy wychodził w podstawowym składzie, ale nigdy nie dotrwał do końcowego gwizdka przez zmiany taktyczne. Dwukrotnie kończył udział już po pierwszej połowie.

Czy po ponad miesiącu były młodzieżowy reprezentant Polski w końcu dostanie pierwsze minuty? O tym przekonamy się 16 września, gdy „Wojskowi” podejmą Stal Mielec.