Tymczasowy szef FC Barcelony: Sytuacja klubu jest tragiczna, nie będzie wypłat w styczniu. Powinniśmy sprzedać Messiego
2020-12-03 13:43:13; Aktualizacja: 3 lata temuCarles Tusquets, Przewodniczący Komisji Zarządzającej FC Barceloną, wypowiedział się na bieżące tematy związane z klubem. Hiszpan nie ukrywa, że finanse są w opłakanym stanie.
Po dymisji Josepa Marii Bartomeu, pieczę nad „Dumą Katalonii” trzyma Komisja Zarządzająca, na czele której stoi Carles Tusquets. 69-latek uważa, że pomimo zapowiedzi, trudno jest wymagać od kandydatów na prezydenta klubu hitowych transferów. Wszystko przez niepokojącą sytuację finansową, w której znalazł się wicemistrz Hiszpanii.
To dlatego rozpoczęto negocjacje z piłkarzami w celu obniżenia ich płac, a niedawno udało się wypracować wstępne porozumienie. Jego efekty będą widoczne niebawem, bo już w styczniu.
– Piłkarze nie otrzymają miesięcznego wynagrodzenia za styczeń. Dostają pieniądze dwa razy do roku, w styczniu i w lipcu, a w styczniu nie otrzymają wypłaty. Odroczyliśmy płatność w ten sam sposób, jak w przypadku premii za trofea – oznajmił Hiszpan na falach rozgłośni „RAC1”.Popularne
Warto sprecyzować, że chodzi o 40% gaży, bowiem na taką obniżkę zgodzili się gracze.
Mimo zaoszczędzonych pieniędzy, nie wróży to świetlanej przyszłości dla Barcelony.
– Sytuacja ekonomiczna klubu jest niepokojąca, straszna, ale jednocześnie daje nadzieję na lepsze jutro. Po ponownym otwarciu stadionu wszystko się zmieni. Z miejsca przybędzie nam 220 milionów, 320 milionów dzięki sponsorom. Tymczasem wydatki wciąż rosną, sytuacja jest tragiczna – wyjawił.
– Zarzuca mi się, że jako przewodniczący Komisji Gospodarczej, organu konsultacyjnego, który nie może samodzielnie podejmować decyzji, nie zareagowałem. Musimy jednak wiedzieć, że podczas przemówień na ostatnich posiedzeniach potępiłem wzrost zadłużenia i wynagrodzeń . To, czego nikt nie mógł przewidzieć, to przybycie koronawirusa – uzupełnił.
Tusquets wyklucza wzmocnienia w styczniu, chyba że dojdzie do sprzedaży kogoś z obecnej kadry.
– Spotkałem się z Koemanem i Planesem kilka razy, ostatnio w poniedziałek. Jeśli dojdzie do sprzedaży w styczniu, będziemy mogli kogoś kupić. Nie wiem, czy kandydaci są w stanie pozyskać Haalanda za darmo. Pewne jest to, że Neymar mógłby tu przyjść tylko za darmo, no chyba że następny prezydent sprawi jakiś cud – stwierdził.
– Sprzedaż Messiego ubiegłego lata byłaby pożądana z finansowego punktu widzenia. Klub zaoszczędziłby, gdyby odszedł, choć miałoby to również swoje odzwierciedlenie w przychodach. Byłoby to dla nas dobre, jeśli sprzedalibyśmy go za kwotę zapisaną w umowie, ale taki pomysł musi zatwierdzić jeszcze sztab szkoleniowy – dodał.
Przypomnijmy, że w kontrakcie „Atomowej Pchły” widnieje suma 700 milionów euro.