Tymoteusz Puchacz z komentarzem po wyeliminowaniu Liverpoolu. „Przebił się przypadkiem szczawik”
2025-02-10 06:37:58; Aktualizacja: 1 miesiąc temu
W niedzielne popołudnie doszło do sporej sensacji - Plymouth Argyle, z Tymoteuszem Puchaczem w składzie, wyeliminowało Liverpool z Pucharu Anglii. Drużyna z Championship sprawiła niespodziankę, pokonując utytułowanego rywala. Reprezentant Polski skomentował całe to zdarzenie w swoim stylu. „Dajcie kogoś lepszego” - napisał na Instagramie.
Ryan Hardie został bohaterem Plymouth Argyle, zdobywając gola, który zapewnił drużynie awans do kolejnej rundy. Szkot w 53. minucie pewnie wykorzystał rzut karny, podyktowany po zagraniu ręką przez Harveya Elliotta.
Tymoteusz Puchacz również odegrał istotną rolę w tym spotkaniu. Rozegrał pełne 90 minut na pozycji lewego wahadłowego, przyczyniając się do sensacyjnego zwycięstwa Plymouth Argyle. Polak świetnie odnajduje się po transferze do Anglii - po pierwszym triumfie w Championship teraz może cieszyć się z wyeliminowania Liverpoolu.
Warto zaznaczyć, że Arne Slot zdecydował się dać odpocząć kluczowym zawodnikom. W efekcie w kadrze „The Reds” zabrakło m.in. Virgila van Dijka i Mohameda Salaha, a od pierwszych minut szansę gry otrzymali 17-letni Trey Nyoni oraz 20-letni James McConnell.Popularne
Nie zmienia to jednak faktu, że faworyt do zgarnięcia mistrzostwa kraju zaprezentował się poniżej oczekiwań i poniósł porażkę na Home Park, kończąc swoją przygodę z prestiżowym turniejem.
Tymoteusz Puchacz ma powody do radości. Po ostatnim gwizdku w typowym dla siebie stylu skomentował wpis dziennikarza Macieja Łuczaka.
„[...] Cały mecz Tymoteusza Puchacza, który szczególnie w pierwszej połowie był aktywny na połowie rywala, często dośrodkowywał. W drugiej, szczególnie po golu, Plymouth głównie się broniło. Raz został ograny w bocznej strefie, ale tak to żadnych poważnych błędów nie popełnił” - napisał dziennikarz portalu Meczyki.pl.
„Ta ograny, przebił się przypadkiem szczawik” - skomentował reprezentant Polski. „Dajcie kogoś lepszego” - dodał następnie w kolejnym wpisie.
Zespół prowadzony przez Mirona Muslicia wciąż zmaga się z trudną sytuacją w walce o utrzymanie w Championship. Obecnie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, tracąc cztery punkty do bezpiecznej strefy.