Klub jest już pewny degradacji do Championship i w zasadzie rozpoczyna przygotowania do kolejnego sezonu.
- Jestem pewny, że tysiąc ludzi będzie chciało zasiąść na tym fotelu. Infrastruktura klubu jest wspaniała, stadion świetny, tak samo obiekty treningowe, kice też są najlepsi. Nie wiem, jak wiele klubów mogłoby liczyć na 30-35 tysięcy widzów przychodzących na mecze, gdy trudno liczyć na zwycięstwo, a jedyne co się liczy to postawa na boisku. Nie sądzę też, że występy w Championship będą prostą sprawą. Po pierwsze, rozgrywasz tam osiem spotkań więcej. Fizyczność jest inna niż w Premier League. Będziemy tam ważną figurą, ale musimy przemyśleć sporo spraw. W idealnym świecie sezon rozpoczynałby ten sam skład, który posiadamy obecnie, jednak nie wiem, jak to będzie wyglądało. To nie będzie moja decyzja. W najbliższych dwóch miesiącach wszystko będzie płynne, skład się zmieni. Niektórzy zawodnicy chcą walczyć o powrót, inny nie. Niektórych chcemy zatrzymać, innych nie - powiedział Black.