Tytaniczna praca trenera Valencii. Groził jej spadek, aż tu nagle szansa na europejskie puchary

2025-05-05 09:28:59; Aktualizacja: 3 godziny temu
Tytaniczna praca trenera Valencii. Groził jej spadek, aż tu nagle szansa na europejskie puchary Fot. Valencia CF
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info

To już pewne. Obok Realu Madryt, FC Barcelony i Athleticu Club Valencia pozostanie jedną z czterech ekip, które w bieżącym stuleciu nieustannie rywalizują w LaLidze. Klub zapewnił sobie utrzymanie na cztery kolejki przed końcem sezonu, a na dodatek ma szansę na europejskie puchary. Zawdzięcza to ogromnemu wysiłkowi włożonemu przez trenera Carlosa Corberána.

Trwającą kampanię na Mestalla można swobodnie podzielić na dwa różne rozdziały. Pierwszy to tragifarsa, bo „Nietoperze” ponownie drżały o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywek. Poprzednik, Rubén Baraja, zapłacił utratą posady za utkwienie z drużyną w strefie spadkowej.

Na misję ratunkową podążył Carlos Corberán, przejmując zespół na przedostatnim miejscu w tabeli. Ogłoszenie następcy Barajy nastąpiło w symbolicznym dniu, 25 grudnia. W Boże Narodzenie na nowo miała się narodzić Valencia.

Szkoleniowiec z dnia na dzień porzucił pracę w West Bromwich Albion i w kilka miesięcy okazał się zbawicielem. Wystarczy wspomnieć, że prezentowana forma jego podopiecznych na przestrzeni ostatnich 15 kolejek pozwalałby uplasować się w strefie uprawniającej ekipę do udziału w Lidze Mistrzów – siedem zwycięstw, sześć remisów i tylko dwie porażki.

Rzeczywistość jest taka, że Valencia nadal ma szansę na europejskie puchary. Choć to tylko – a może jednak „aż” – Liga Konferencji, reprezentowanie swojego kraju na arenie międzynarodowej w tym regionie to już dawne dzieje. Ostatnio drużyna rywalizowała w Lidze Mistrzów w edycji 2019/2020.

Częściowo los leży w jej rękach, ale i potrzebuje też ona trochę szczęścia. Do ósmego miejsca dającego kwalifikacje do LK strata po 34 kolejkach LaLigi wyniesie dwa punkty, ale tylko pod warunkiem, że Mallorca przegra z Gironą. W najgorszym razie różnica wyniesie cztery „oczka”.

Przed Valencią plasują się jeszcze Rayo Vallecano, Real Sociedad i Osasuna. Z tego całego ścisku cel osiągnie tylko jedna ekipa.