U Mikela Artety to piłkarz od zadań specjalnych. Arsenal pracuje już nad nowym kontraktem?
2024-12-02 11:13:40; Aktualizacja: 1 godzina temuPo sobotnim efektownym zwycięstwie 5-2 Arsenalu nad West Hamem United Mikel Arteta nie mógł się nachwalić Jorginho, który z reguły nie potrzebuje zbyt dużo czasu, aby dobrze wejść w mecz. Kto wie, czy zarząd czasem nie pracuje już nad ofertą nowego kontraktu – zasugerował Simon Collings, redaktor „London Evening Standard”.
Komplet punktów wywalczony przez „Kanonierów” w derbach na obcym terenie nikogo nie powinien dziwić, lecz konsekwentna forma, okraszona już ponad tuzinem bramek w ostatnich trzech meczach, wywołuje już spory zachwyt wśród kibiców.
Każdy widzi, że od czasu powrotu do składu Martina Ødegaarda w drużynie ponownie wszystko wchodzi jak w szwajcarskim zegarku. Jeśli dodać do tego jeszcze stabilną, wysoką formę Bukayo Saki, wszystko zaczyna się zgadzać, tak jak w poprzednim sezonie.
Ostatnio mniej się mówiło o cichych bohaterach, a za takiego należy uznać Jorginho, który przez większość trwającej kampanii przesiaduje mecze na ławce rezerwowych.Popularne
Występ z „Młotami” 32-letni reprezentant Włoch okrasił jednak sporą liczbą odbiorów oraz przerwanych podań i żaden kolega z szatni pod tym kątem nie mógł się z nim równać. Arteta podczas pomeczowej konferencji na swojego podopiecznego użył fraz „wyjątkowy” oraz „wybitny”.
Można odnieść wrażenie, że z wiekiem Jorginho staje się coraz lepszy w trosce o porządek w środku pola. Tak samo, że pomimo iż dopiero drugi raz rozegrał pełne 90 minut, niewykluczone, że zarząd planuje wynagrodzić byłego gracza Chelsea i Napoli nowym kontraktem.
Obecny wygasa wraz z końcem tego sezonu, choć zawarto też zapis o jego przedłużeniu na tych samych warunkach.
Oczywiście do pełnego przekonania działaczy Jorginho potrzebuje znacznie częstszych występów, lecz jeżeli miałby odgrywać kluczową rolę również sporadycznie, to pewnie i tak nic nie stanie na przeszkodzie, aby zacieśnić współpracę na jeszcze jeden rok.
Na razie licznik z występami we wszystkich rozgrywkach stanął na „dziewiątce”.