„Ubolewam, że tak mało gra”. Marek Papszun opisał sytuację niedoszłego debiutanta reprezentacji Polski

2025-04-01 07:46:37; Aktualizacja: 1 dzień temu
„Ubolewam, że tak mało gra”. Marek Papszun opisał sytuację niedoszłego debiutanta reprezentacji Polski Fot. Grzegorz Misiak / PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Zagłębie Lubin

Raków Częstochowa zalicza udaną ucieczkę przed rywalami w walce o mistrzostwo Polski. Niewielki wpływ w tym działaniu na boisku wywiera Benjamin Lederman. Trener Marek Papszun zachwalał jednak swojego podopiecznego za pracę wkładaną na treningach.

Ben Lederman to 24-letni defensywny pomocnik z obywatelstwem Izraela. W przeszłości był powoływany do juniorskiej kadry Stanów Zjednoczonych, lecz w dorosłej piłce najbliżej miał do debiutu w reprezentacji Polski za Fernando Santosa, kiedy stanowił większą wartość mistrzowskiego zespołu Papszuna za pierwszej kadencji.

Tym razem po powrocie szkoleniowca gracz środka pola ma mocno ograniczane minuty. Łącznie nazbierał ich 242, co przełożyło się na sześć występów. Poza nimi nie wstawał z ławki rezerwowych.

Czy Lederman jeszcze w ogóle ma szansę zrobić większą karierę w Rakowie? Bez względu na to, ile on szans dostaje, dla trenera zawsze był i będzie istotnym elementem układanki dzięki nieustannemu znajdowaniu się w stanie gotowości.

– Ubolewam, że Ben tak mało gra. Specjalnie nie musi nad niczym pracować. Bardzo dobrze wykonuje swoją robotę. Mógłby grać, tylko dzisiaj (Władysław) Koczerhin z (Gustavem) Berggrenem to skuteczna w działaniach i sprawdzona w bojach para – tłumaczył trener „Medalików” na konferencji prasowej.

– Gdy zespół gra dobrze, wygrywa, to ciężko wejść. (Péter) Baráth też mi daje inne możliwości, między innymi w zarządzaniu meczem. Do każdego meczu można ułożyć inną historię o tym, dlaczego Ben nie gra. Ubolewam nad tym, tak samo jak nad (Srđanem) Plavšiciem. Mecz się tak układa, że chcemy wygrać. Muszą wchodzić inni zawodnicy, a zmian jest pięć – dodał.

– Zawodnicy, którzy potencjalnie zasługują na to, żeby wejść, nie wchodzą. Cieszę się natomiast, że zawsze są w gotowości, bardzo dobrze trenują i są bardzo ważną częścią tego zespołu. Tak się właśnie tworzy drużynę. Ci zawodnicy, co nie wchodzą, w decydujących momentach mogą być kluczowi. Kiedy Berggren i Koczerhin wypadli w rundzie jesiennej, grał Lederman. Ubolewam, ale nasi inni zawodnicy się sprawdzają, więc ciężko, żeby było inaczej – podsumował.

Raków w poniedziałek pokonał na wyjeździe Zagłębie Lubin 2-0 i tym samym powiększył przewagę nad Jagiellonią Białystok, obrońcą tytułu, do czterech punktów. Do końca zmagań Ekstraklasy pozostało osiem kolejek.