Udany eksperyment Marka Papszuna. „Zdecydowanie jego najlepszy mecz w Rakowie Częstochowa”

2025-04-26 13:37:39; Aktualizacja: 4 godziny temu
Udany eksperyment Marka Papszuna. „Zdecydowanie jego najlepszy mecz w Rakowie Częstochowa” Fot. Jakub Ziemianin | Raków Częstochowa
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Raków Częstochowa

Marek Papszun w starciu Rakowa Częstochowa ze Śląskiem Wrocław nie miał wyjścia i musiał dokonać roszad na obu wahadłach. Trener lidera Ekstraklasy po lewej stronie postawił na Adriano Amorima, co okazało się niezwykle trafnym wyborem.

Do piątkowego pojedynku z ubiegłorocznym wicemistrzem kraju „Medaliki” przystąpiły bez trzech kluczowych zawodników - Stratosa Svarnasa, Jeana Carlosa Silvy oraz Ericka Otieno. Wszyscy zostali wykluczeni z gry z powodu absencji podyktowanej kartkami. 

Wobec tego trener Marek Papszun miał spory ból głowy w kontekście obsadzenia obu wahadłowego. Ostatecznie pozycje te zajęli Fran Tudor i Adriano Amorim.

O ile obecność tego pierwszego po prawej stronie boiska była raczej spodziewana, tak występ brazylijskiego piłkarza na przeciwnej flance stanowił spore zaskoczenie. Do tej pory 23-latek operował bowiem głównie nieco wyżej, jako jeden z graczy ustawionych za plecami środkowego napastnika.

Mimo pewnych obaw Amorim zaprezentował się z bardzo strony, co nie przeszło uwadze szkoleniowca częstochowskiego zespołu.

- Bardzo dobry mecz Adiego. Odnalazł się na tej pozycji, która jest bardzo wymagająca. Był też do tego przygotowany. Wcześniej tam trochę występował, natomiast cały tydzień mocno pracowaliśmy nad tym, żeby on miał swobodę i w toku meczu coraz łatwiej mu się grało. To inteligentny chłopak i dlatego to mu też pomogło. Zobaczymy. Dał opcję, pokazał, że spokojnie może rywalizować i z Jeanem Carlosem, i z Erickiem Otieno - przyznał podczas pomeczowej konferencji prasowej trener Papszun.

Adriano Amorim zebrał również wiele komplementów w mediach społecznościowych.

„Wątpię, żeby Amorim wygryzł już teraz JCS (Jeana Carlosa Silvę - red.), ale wniosek po tym meczu jest jeden - przyszłością Adriano w Rakowie jest gra na wahadle. Ma do tego wszelkie wymagane przez Papszuna walory fizyczne. A przy okazji nie rzucają się tak w oczy jego braki w finalizacji akcji”,

„A może lewe wahadło to byłaby docelowa pozycja dla Amorima? Zdecydowanie jego najlepszy mecz w Rakowie.” - czytamy.