UEFA zainteresowała się skandalem z udziałem Pawła Raczkowskiego. Zbada całą sprawę

2023-04-11 12:31:40; Aktualizacja: 1 rok temu
UEFA zainteresowała się skandalem z udziałem Pawła Raczkowskiego. Zbada całą sprawę Fot. FotoPyK
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Sport24.gr | Libero FM 107,4

UEFA zainicjowała działania mające na celu wyjaśnienie sprawy z odsunięciem Pawła Raczkowskiego od poprowadzenia niedzielnego meczu z udziałem AEK-u Ateny z Arisem Saloniki.

Arbiter z Warszawy znalazł się w ostatnim czasie w centrum sportowych wydarzeń. W pierwszej kolejności wynikało to z faktu niezadowolenia obozu Lecha Poznań ze sposobu prowadzenia przez niego ich meczu z Pogonią Szczecin (2:2).

A potem z poważnych oskarżeń pojawiających się w greckich mediach, jakoby w stanie upojenia alkoholowego wszczął awanturę w samolocie i później wraz z całym zespołem zniknął z hotelu, w którym miał być zakwaterowany przed byciem rozjemcą starcia AEK-u Ateny z Arisem Saloniki.

W konsekwencji miało to doprowadzić do odsunięcia go od poprowadzenia tego spotkania.

Paweł Raczkowski zaprzeczył tym doniesieniom, przedstawiając się jako ofiara całego zajścia. 39-letni sędzia przekonuje, że na lotnisku agresywnie wobec niego zachowywał się pewien kibic Panathinaikosu. Miał go opluć i grozić zniszczeniem wizerunku.

Rzekomy prowodyr także zabrał głos i uważa, że to on został zaatakowany po zwróceniu uwagi polskiemu arbitrowi na niewłaściwe zachowanie w samolocie.

- Lecieliśmy jednym samolotem w klasie biznes. Zrozumiałem, że to oni mają sędziować mecz AEK-u z Arisem, bo rozmawiali o ostatnim spotkaniu, który gwizdali w Polsce, czyli Lech Poznań - Pogoń Szczecin. Śmiali się z tego, co zrobili i za co dostali karę. Mieszkam w Polsce i mówię w tym języku, ale rozmawiałem po grecku. Dlatego najwyraźniej pomyśleli, że nikt nie rozumie ich języka. Byli bardzo wyluzowani, pili gin, wódkę i wino, co potwierdził steward. Potem zaczęli rozmawiać o greckiej piłce. Między innymi o prezesie jednej z drużyn, z którym mają, jak mówili, bardzo dobre relacje. Słyszałem jego nazwisko, ale nie będę go zdradzał - powiedział w rozmowie z radiem Libero FM 107,4.

- Kiedy samolot wylądował, upomniałem sędziów po polsku, że powinni uważać na to, co mówią, bo za dużo wypili i powiedzieli wiele rzeczy, których nie powinni wygłaszać tak głośno. Tylko tyle. Słysząc to, zaatakowali mnie i kolegów. Czekali na lotnisku i aż do odbioru bagażu szli za nami, bardzo ostro wyzywając. Rzucili się na nas, chcieliśmy tego uniknąć, szli za nami, pluli na mnie, grozili, że mnie zabiją. Nie chciałem na to reagować, ale po groźbach i splunięciu złapałem jednego za kurtkę, zaciągnąłem do ochrony i poprosiłem, żeby wezwali policję - dodał.

Całe to zdarzenie zyskało na tyle duży rozgłos na Starym Kontynencie, że postanowiła przyjrzeć mu się sama UEFA.

Zwróciła się ona z prośbą do Greckiego Związku Piłki Nożnej o wyjaśnienie okoliczności zmiany zespołu sędziowskiego na kilka godzin przed rozpoczęciem meczu. Budzi to jej niepokój o ewentualny sprawiedliwy przebieg spotkania zakończonego zwycięstwem AEK-u Ateny, który utrzymuje go w grze o zdobycie mistrzostwa kraju.

***

PZPN komentuje zamieszanie z Pawłem Raczkowskim [OFICJALNIE]

Lech Poznań odpocznie od tego sędziego [POTWIERDZONE]