Uli Hoeneß odsłonił kulisy transferu Harry'ego Kane'a. „Realna cena jest niższa niż 100 milionów euro”

2023-08-26 09:57:32; Aktualizacja: 1 rok temu
Uli Hoeneß odsłonił kulisy transferu Harry'ego Kane'a. „Realna cena jest niższa niż 100 milionów euro” Fot. Bayern Monachium
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Die Welt

Uli Hoeneß podzielił się na łamach „Die Welt” kulisami przenosin Harry'ego Kane'a z Tottenhamu do Bayernu Monachium. Członek rady nadzorczej niemieckiego klubu przyznał między innymi, że transfer napastnika nie osiągnął mitycznej granicy 100 milionów euro.

Przedstawiciele „Bawarczyków” nie zadbali ubiegłego lata o należyte wypełnienie luki po odejściu Roberta Lewandowskiego do Barcelony.

W efekcie nie byli w stanie konkurować na międzynarodowej arenie z europejską czołówką, przegrali rywalizację o Puchar Niemiec i cudem obronili mistrzowski tytuł na krajowym podwórku.

Z tego powodu władze ekipy z Allianz Areny wyznaczyły sobie za główny cel zakontraktowanie wartościowego napastnika. Z przeprowadzką do Bayernu Monachium było łączonych kilku cenionych graczy, ale koniec końców postawiono na Harry'ego Kane'a, który przewijał się w kontekście utytułowanego klubu już przed rokiem.

„Bawarczycy” mają za sobą bardzo burzliwe negocjacje z Tottenhamem. Media informowały nawet, że cała transakcja mogła upaść w momencie, w którym reprezentant Anglii czekał na lotnisku na samolot do Monachium.

Te rewelacje potwierdził Uli Hoeneß w rozmowie z „Die Welt”.

- To była stara sztuczka. O północy osiągnęliśmy słowne porozumienie, ale o 2:50 w nocy umowa została zakwestionowana przez Tottenham. Chciał więcej pieniędzy. Jan-Christian Dreesen powiedział wtedy „Ani grosza więcej!”- wspomina legenda Bayernu Monachium.

- Zaakceptowanie naszych warunków zajęło Levy'emu sześć godzin. Samolot, który czekał na Harry'ego w Stansted od rana, mógł wreszcie wystartować. Wcześniej Harry poinformował nas, że „Jeśli do wieczora nie znajdziemy rozwiązania, w niedzielę zagram do Tottenhamu. A potem nie przedłużę kontraktu i w przyszłym roku odejdę na zasadzie wolnego transferu” - dodał.

Członek rady nadzorczej i honorowy prezydent „Bawarczyków” zapewnił jednocześnie, że suma wydana na sprowadzenie napastnika nie osiągnęła mitycznej bariery 100 milionów euro.

- Cztery lata temu nie mogłem sobie wyobrazić, że wydamy tyle pieniędzy na jednego piłkarza. Rok temu też nie. W życiu trzeba być gotowym na zmianę zdania. Za nami sezon, z którego nie byliśmy zadowoleni. Głównym powodem był brak środkowego napastnika. Realna cena, którą będziemy musieli zapłacić, jest niższa niż 100 milionów euro. Jeśli jednak zostaniemy mistrzami Niemiec albo wygramy Ligę Mistrzów, to ta kwota może wzrosnąć. Dokonalibyśmy tego transferu, nawet gdyby trzeba było od razu zapłacić 100 milionów euro - zapewnił Niemiec.

Wcześniej przekonywano w mediach, że Bayern Monachium wyłożył wspomnianą kwotę na pozyskanie Kane'a i w przyszłości będzie ona mogła wzrosnąć o bonusy w wysokości przynajmniej dziesięciu milionów euro. Choć pojawiały się też głosy o 20 milionach euro.

Anglik rozpoczął swoją przygodę z niemieckim klubem od porażki w Superpucharze. Tym samym wciąż musi poczekać na wywalczenie pierwszego trofeum w karierze.

Z kolei w lidze zapisał na swoim koncie gola i asystę w starciu z Werderem Brema.