Unai Emery zareagował na błędną decyzję sędziego. Przeważyła ona o braku kwalifikacji do Ligi Mistrzów
2025-05-25 20:43:18; Aktualizacja: 4 godziny temu
Trener Aston Villi Unai Emery nie ukrywał wściekłości po sytuacji, która pozbawiła jego drużynę prawa do udziału w Lidze Mistrzów.
W niedzielne popołudnie ekipa z Birmingham musiała zdobyć punkty i liczyć na korzystny układ innych spotkań w Premier League. Tak się składało, że przez chwilę w tabeli na żywo wyprzedzała Newcastle United, przebywając na piątym miejscu. Gwarantowało ono udział w elitarnym turnieju.
Wydawało się nawet, że pomimo osłabienia po czerwonej kartce dla Emiliano Martíneza zdołali wyjść na prowadzenie po fatalnym błędzie bramkarza Manchesteru United. Na Old Trafford doszło jednak do niemałego skandalu.
Sędzia główny Thomas Bramall odgwizdał przewinienie, które nie powinno mieć miejsca. Zasygnalizował to zbyt szybko, przez co VAR nie miał prawa zmienić decyzji.Popularne
Piłkarze Aston Villi i sam Emery nie potrafili sobie wyobrazić, jak mogło dojść do tak jawnej nieprawidłowości. Z drugiej strony, pomijając ten aspekt, szkoleniowiec uderzył się w pierś, oceniając końcową klasyfikację przez pryzmat całej kampanii.
– Na telewizorku wszystko wyglądało jasno i klarownie. Oczywiście to był błąd, duży błąd. Mogliśmy strzelić jednego gola, może to była ta dobra okazja, aby potem utrzymać odporność i korzystny wynik, mając o jednego zawodnika mniej. Z drugiej strony nie zagraliśmy wystarczająco dobrze – oznajmił Emery, cytowany przez NBC Sports.
– Czy rozmawiałem z sędzią? Tak, wie o tym (błędzie). Nie chcę teraz rozmawiać o VAR – skwitował Hiszpan.
– Straciliśmy szansę na zajęcie miejsca w pierwszej piątce, ale zagramy w Europie. Liga Europy to osiągnięcie, z którego mniej lub bardziej jesteśmy zadowoleni. Musimy być dumni z tego, czego dokonaliśmy, ale także szukać okazji do poprawy – nadmienił.
– Premier League to najtrudniejsza liga. Cieszyłem się tym sezonem z powodu udziału w Lidze Mistrzów, Pucharze Anglii. Teraz trzeba utrzymać konsekwencję w lidze. Nasz wysiłek nie był wystarczający, aby dostać się do Ligi Mistrzów – podsumował.