UWCL: Konferencja i gala po turnieju w Koninie i Kleczewie

2015-08-17 11:15:56; Aktualizacja: 8 lat temu
UWCL: Konferencja i gala po turnieju w Koninie i Kleczewie
Bartłomiej Bolczyk
Bartłomiej Bolczyk Źródło: Transfery.info

Po spotkaniu Medyka Konin z Gintrą Universtetas, odbyła się konferencja prasowa. Następnie organizatorzy, działacze, dziennikarze, a przede wszystkim piłkarki, wzięły udział w uroczystości podsumowującej turniej.

Rimantas Viktoravicius (trener Gintry): Na początkuchciałbym pogratulować Medykowi. Był lepszym zespołem. Nie był to dobry mecz wnaszym wykonaniu. Naszym głównym problemem było to, że nowym zawodniczkom brakowałozgrania ze starymi, dlatego nie mogliśmy pokazać lepszej gry.

Roman Jaszczak (trener Medyka): Muszę zacząć od podziękowańza gratulację, to miło, że trener potrafi docenić klasę przeciwnika. Czekałonas bardzo trudne zadanie, ponieważ rywal musiał z nami wygrać, aby awansować.W pierwszej połowie czekaliśmy głównie na kontry, myślę, że znakomicie się toudało. Po stracie kolejnych bramek rywalki nie umiały skupić się na grze, każdaz nich zaczęła grać indywidualnie. Zgadzam się z trenerem Gintry – ma on wskładzie kilka świetnych zawodniczek, ale nie tworzyły one zespołu, co ułatwiłonam zadanie. Wynik 4-0 w pełni nas satysfakcjonuje, choć nie odzwierciedla wpełni tego co działo się na boisku. Ponieśliśmy spore straty: zależało nam nazwycięstwie, na punktach do rankingu i żałujemy, że przeciwnik grał trochę niefair; moim zdaniem pani sędzia dała się oszukać Nguessan, nie było tam faulu, askończyło się na drugiej żółtej kartce, przez co musieliśmy grać w dziesiątkę.Ani Dagmara Grad, ani Gabrysia Grzywińska nie zagrają w kolejnym meczu, bo będąmusiały pauzować za kartki. Serdecznie dziękuję swoim zawodniczkom. To byłasilna grupa, we wszystkich meczach przeciwnicy walczyli, nie tak jak przedrokiem w Sarajewie, kiedy w dwóch spotkaniach zdeklasowaliśmy rywali. Strzeliliśmypiętnaście bramek i zagraliśmy na zero z tyłu, dlatego na konferencjęzaprosiłem Anię Szymańską, bo nie często się zdarza by bramkarka w turniejuzachowała czyste konto. W zeszłym roku moim wymarzonym przeciwnikiem w 1/16była FC Barcelona, ale teraz minął rok i jeszcze nie skupialiśmy się na tym,kogo możemy wylosować. Chcielibyśmy renomowanego przeciwnika, któryprzyciągnąłby na stadion kibiców, a niekoniecznie jest drużyną z najwyższejpółki, czyli na pewno chcemy uniknąć dwóch niemieckich czy francuskichzespołów. Najgorzej byłoby wylosować bardzo silne drużyny ze Skandynawii,których nazw szary kibic po prostu nie zna, a moglibyśmy zainkasować kilkabramek i nie byłoby promocji kobiecej piłki. Po 30 latach pracy myślę nie tylkoo wyniku sportowym, ale też o tym, żeby koniński stadion się zapełniał.Jesteśmy dumni i szczęśliwi z tego, że na ulicach pojawili się kibice wszalikach Medyka i przychodzą na stadion – z każdym meczem coraz więcej.

Vestina Neverdauskaite (piłkarka Gintry): Nasze rywalki byłylepsze. Mocno odczułyśmy stratę pierwszego gola, straciłyśmy wtedy kontrolę nadmeczem i dyscyplinę taktyczną. 

Anna Szymańska (bramkarka Medyka): Bardzo się cieszę, żewygrałyśmy to spotkanie. Gintra była dla nas ciężkim orzechem do zgryzienia,ale udało się nam, z czego jesteśmy bardzo szczęśliwe. Cieszę się też, żezachowałyśmy czyste konto, jest to zasługa całej drużyny, bo wszystkie bardzociężko przygotowywałyśmy się do każdego z meczów, analizowałyśmy gręprzeciwników. Jesteśmy z siebie dumne i cieszymy się ze zwycięstwa. Niezastanawiałam się nad tym kogo chciałabym wylosować, ale chcę żeby był toprzeciwnik, przy którym będę miała dużo pracy. Mam nadzieję, że będzie to ktośwymagający, ale poradzimy z nim sobie.

Półtorej godziny po zakończeniu konferencji w hotelu, w którym zgrupowane były zawodniczki wszystkich czterech zespołów, biorących udział w konińskim turnieju, odbyła się uroczystość wręczenia nagród drużynowych oraz indywidualnych. Każdy z zespołów otrzymał pamiątkowy puchar - największe trofeum powędrowało oczywiście do piłkarek konińskiego Medyka. Wręczono również nagrody indywidualne. Najlepszą strzelczynią turnieju została Aleksandra Sikora z Medyka. Kapitanka reprezentacji Polski była zdecydowanie najjaśniejszą gwiazdą mistrzyń Polski, ale i całego turnieju, prawdziwą liderką oraz motorem napędowym większości akcji ofensywnych. Dość nietypowe wyróżnienie, dla najmłodszej piłkarki turnieju, odebrała 16-letnia Shauna Wall z Wexfordu. Koleżanki z zespołu zgotowały młodziutkiej zawodniczce owację na stojąco.

Następnie głos zabrali wiceprezydent Konina, Sławomir Lorek, oraz Wiesław Wajnas, radny Rady Miasta Konina i dyrektor turnieju eliminacyjnego. Oficjele podziękowali wszystkim za udział w turnieju, złożyli gratulacje trenerowi Romanowi Jaszczakowi, a także zapraszali zagranicznych gości do odwiedzenia miasta w przyszłości.

Turniej w Koninie zakończył się sukcesem, zarówno sportowym jak organizacyjnym i choć wszyscy mają nadzieję, iż Medykowi uda się wywalczyć prawo do gry w Lidze Mistrzyń bez konieczności rozgrywania eliminacji, to nie ma wątpliwości, że klub oraz miasto są gotowe podjąć takie wyzwanie w przyszłości jeżeli tylko zajdzie taka potrzeba.

Losowanie par 1/16 finału UEFA Women's Champions League odbędzie się w czwartek, 20 sierpnia.