W końcu. Mateusz Musiałowski doczekał się pierwszego występu od sierpnia

2025-12-02 20:10:01; Aktualizacja: 5 godzin temu
W końcu. Mateusz Musiałowski doczekał się pierwszego występu od sierpnia Fot. Kacper Pacocha / PressFocus
Łukasz Grzywaczyk
Łukasz Grzywaczyk Źródło: Transfery.info

Mateusz Musiałowski wszedł na ostatnie 12 minut meczu Omonii Nikozja z Omonią Aradippou (3:1). Był to jego pierwszy występ od 31 sierpnia.

- Mateusz rozwija się coraz lepiej, dlatego uznałem, że to już czas. [...] To jest kolejny wspaniały dzieciak - powiedział Jürgen Klopp po debiucie Mateusza Musiałowskiego w pierwszej drużynie Liverpoolu, określając go wcześniej „wyjątkowym talentem”.

Wypowiedź utytułowanego menedżera „The Reds” pochodzi z marca 2024 roku, kiedy to Polak otrzymał 16 minut w starciu ze Spartą Praga w Lidze Europy. Kilka miesięcy później skrzydłowy opuścił Anfield, przenosząc się do Omonii Nikozja, jednocześnie odrzucając powrót do ojczyzny.

Z perspektywy czasu decyzja Musiałowskiego o wyborze cypryjskiego klubu wygląda na bardzo nietrafioną. Były młodzieżowy reprezentant kraju w pierwszym sezonie na Cyprze otrzymał zaledwie 318 minut na przestrzeni 12 spotkań (średnio 26,5 minuty na mecz). W nich strzelił tylko jednego gola.

W trwającej kampanii nie jest lepiej - Polak na początku sezonu wystąpił w dwóch meczach. Pierwszy z nich, w eliminacjach Ligi Konferencji przeciwko Arazowi Nachiczewan, trwał dla niego 45 minut, lecz zdążył zanotować w nim trafienie. Drugi występ zaliczył 31 sierpnia w ligowym spotkaniu z Ethnikosem Achnas, gdzie spędził na boisku 55 minut.

Później trener Henning Berg schował 22-latka „do szafy”, trzymając go na ławce lub poza kadrą meczową.

Przełom nastąpił w minionej, 12. kolejce cypryjskiej ekstraklasy. Skrzydłowy pojawił się na murawie na ostatnie 12 minut rywalizacji przeciwko Omonii Aradippou.

Musiałowski nie wpłynął na zmianę wyniku. Ekipa z Nikozji wygrała to spotkanie 3:1.

Warto przypomnieć, że zespół Berga bierze udział w Lidze Konferencji, lecz ani Musiałowski, ani Mariusz Stępiński, nie zostali zgłoszeni do rozgrywek.