"W Manchesterze United ciągle miałem depresję"

2015-10-31 16:46:07; Aktualizacja: 9 lat temu
"W Manchesterze United ciągle miałem depresję" Fot. Transfery.info

Wilfried Zaha wypowiedział się na temat swojego pobytu w Manchesterze United.

22-latek, który był ostatnim nabytkiem sir Aleksa Fergusona przed odejściem na emeryturę, trafił na Old Trafford dwa lata temu za 15 milionów funtów, jednak wykończyły go pogłoski wokół życia prywatnego i podejścia do treningów.

Już w trakcie nieudanej przygody z "Czerwonymi Diabłami" Zaha przechodził na wypożyczenia do Cardiff City i swojego byłego klubu, Crystal Palace. Wkrótce później podjęto decyzję, że do tego ostatniego zespołu wróci na stałe.

- W pewnych momentach miałem depresję. Targały mną różne uczucia. Kiedy nie gram dobrze, nikt nie musi mi nic mówić. Bardzo mnie stresowało, gdy zawodziłem. Zaliczyłem dobry okres przygotowawczy, ale potem nie dałem już z siebie wszystkiego.

- Zagrałem w reprezentacji Anglii, a później nic nie nastąpiło. Pojawiały się za to plotki bazujące jedynie na tym, że trener nie wystawiał mnie do gry. Powody zawsze podawano dwa: albo zarzucano mi sypianie z córką Davida Moyesa, albo sugerowano niewłaściwe podejście. Te dwie rzeczy przylgnęły do mnie do końca przygody z Manchesterem United. Nie miałem już nic do gadania.

- Nigdy jej [córki Moyesa - przyp.red. ] nie spotkałem. Ale ilekroć ktoś mnie teraz widzi, myśli sobie: Wilfried Zaha, złe podejście. Nie rozumiem tego, przechodziłem przez to każdego dnia. Nieustannie otrzymywałem tweety, ludzie robili ze mnie żarty. Musiałem to przyjmować, jednocześnie wiedząc, że nie będę grał w United. Nie miałem nawet do kogo się odezwać.