W Premier League wyłonił się sensacyjny wicelider. Chelsea upokorzona przed własną publicznością [WIDEO]

2025-10-25 18:23:14; Aktualizacja: 1 godzina temu
W Premier League wyłonił się sensacyjny wicelider. Chelsea upokorzona przed własną publicznością [WIDEO] Fot. IMAGO/PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info

Wszystko wskazuje na to, że w trzecim sezonie z rzędu nie dojdzie do sytuacji, w której z Premier League spadną wszyscy beniaminkowie. Ten trend najszybciej stara się przełamać Sunderland. „Czarne Koty” przebojem wdrapały się na drugą pozycję w tabeli. Ich najnowszą ofiarą okazała się Chelsea.

Po dziewięciu kolejkach Premier League można śmiało wysnuć pierwsze wnioski wobec postawy jednego z nowych uczestników, który do elity awansował w barażach. Na poziomie Championship wygrał dwumecz z Coventry, a następnie w roli underdoga wyeliminował Sheffield United.

Na powrót do Premier League klub czekał osiem lat. Szefowie nie patyczkowali się i błyskawicznie spełnili zachcianki Régisa Le Brisa. Kadra dowodzona przez Francuza została wzmocniona nabytkami wysokiej klasy po wydaniu ponad 150 milionów euro.

W ostatnią sobotę października Sunderland odniósł najcenniejsze dotychczas zwycięstwo, bo odniesione nad rywalem światowej klasy. Nie zapowiadało się na nie, bo już w pierwszych minutach rywalizacji Chelsea wyszła na prowadzenie dzięki Alejandro Garnacho.

Porównując jednak poziom występu z Ajaksem Amsterdam, londyńczycy znacznie obniżyli loty. Goście skrzętnie to wykorzystali. Jeszcze w pierwszej połowie do wyrównania doprowadził Wilson Isidor.

Przyjezdni punkt brali w ciemno, ale walczyli do samego końca i ugrali pełną pulę. Do przełomowego momentu doszło w doliczonym czasie drugiej odsłony. Akcję sfinalizowali letni przybysze: Brian Brobbey wycofał piłkę do Chemsdine'a Talbiego, a Marokańczyk sprawił, że głośno było jedynie w sektorze zajmowanym przez kibiców z północnej Anglii.

Zespół, który w swoich szeregach ma jeszcze Habiba Diarrę, Simona Adingrę, Granita Xhakę czy Nordiego Mukiele aktualnie plasuje się na drugim miejscu w tabeli z dwupunktową stratą do Arsenalu, choć w najgorszym razie spadną na szóste, jeśli Manchester City, Liverpool, Tottenham i Bournemouth wygrają swoje spotkania.

Sunderland potrzebuje jeszcze około 20 punktów, aby zapewnić sobie utrzymanie. W tym roku czeka go jeszcze kilka pojedynków z wyraźnymi faworytami, więc bez większej presji postarają się sprawić niespodzianki w walce z kolejnymi gigantami.