Walczyły o niego FC Barcelona i Arsenal. Wolał trafić do Arabii Saudyjskiej

Reprezentant Portugalii dał się już poznać jako piłkarz podejmujący zaskakujące decyzje w kwestii swojej kariery. W momencie odgrywania jednej z istotniejszych ról w FC Porto zdecydował się niespodziewanie na przeprowadzkę do Wolverhampton, które występowało wówczas na zapleczu Premier League.

Z kolei ostatniego lata odrzucił perspektywę walki o tytuły krajowe oraz wygranie Ligi Mistrzów na rzecz dołączenia do pokaźnej liczby cenionych graczy, którzy zdecydowali się na grę w Arabii Saudyjskiej.

Rúben Neves potwierdził zaistnienie takiego faktu na łamach „O Jogo”, informując o odrzuceniu opcji kontynuowania przygody z futbolem w barwach Barcelony czy Arsenalu.

- Byłem blisko trzech klubów, ale ostatecznie do niczego nie doszło, co pomogło mi podjąć decyzję o przejściu do Al-Hilal. Nie chciałbym wymieniać konkretnych nazw, ale FC Barcelona była jedną z najgorętszych opcji. To, co mówiły media nie było kłamstwem. Niewiele brakowało do tego, abym do niej trafił, podobnie z Arsenalem - przyznał pomocnik.

Nie tak dawno nazwisko blisko 27-letniego zawodnika było mocno łączone z powrotem do Europy. Jeszcze przed rozpoczęciem zimowego okna sam zainteresowany temu zaprzeczył i teraz podtrzymał wcześniej wygłoszone stanowisko.

- Nie mam zamiaru wracać do Europy w najbliższym czasie. Jeżeli Arabia Saudyjska utrzyma obrany kierunek, może w przeciągu dwóch lat stać się jedną z najważniejszych lig świata. Nie ma w tym żadnej tajemnicy, jakość sprowadzanych piłkarzy jest niezwykle wysoka. Wierzę, że będę tu za dwa lata, a może nawet dłużej - dodał gracz, któremu umowa ulega wygaśnięciu 30 czerwca 2026 roku.

Rúben Neves należy do grona wiodących postaci w Al-Hilal. Do tej pory zanotował cztery trafienia i sześć asyst dla saudyjskiej drużyny w 28 meczach.

Przekłada się to plasowanie na pierwszym miejscu w ligowej tabeli oraz zachowanie szans na wygranie Azjatyckiej Ligi Mistrzów oraz King's Cup.