Wenger: Dlatego Özil gra słabiej po podpisaniu kontraktu
2019-02-19 10:37:41; Aktualizacja: 5 lat temuMesut Özil w obecnym sezonie nie prezentuje się najlepiej. Według Arsène’a Wengera jest to efekt długoterminowego kontraktu, który Niemiec otrzymał w połowie poprzedniego sezonu.
Rozgrywający trafił na Emirates Stadium we wrześniu 2013 roku. Wówczas Real Madryt zainkasował z tego tytułu 47 milionów euro, zaś Niemiec został bohaterem największego transferu w dziejach Arsenalu. To miano dzierżył aż do lipca 2017 roku, kiedy do klubu przybył Alexandre Lacazette.
Przez kilka lat Özil był jednym z najlepszych piłkarzy w zespole, jednak, gdy przed obecnym sezonem doszło do zmiany na stanowisku menedżera, 30-latek zagubił gdzieś swój blask. Na 38 spotkań Niemiec wziął udział jedynie w 18. Natomiast w 2019 roku wystąpił on dopiero w dwóch meczach.
Arsène Wenger, który sprowadzał ofensywnego pomocnika do klubu, uważa, że jest to po części także jego wina. Francuz wyraził bowiem zgodę na przedłużenie z nim umowy, dzięki czemu stał się on najlepiej opłacanym piłkarzem „Kanonierów”.Popularne
– Uważam, że długość kontraktu nie ma nic wspólnego z dobrem zespołu. Ale czasami zdarzają się szczególne przypadki. Przez większość czasu myślimy, że kiedy podpisujemy kontrakt na pięć lat, mamy dobrego gracza przez pięć lat, ale to niekoniecznie oznacza, że oni trenują, grają najlepiej, ponieważ mogą być we własnej strefie komfortu – zaznaczył.
– Ma kontrakt, ale problem polega na tym, że jeśli chcesz kupić takiego gracza, musisz wydać 100 milionów funtów. I utrzymać wartość gracza, poza przypadkiem Özila, chodzi bardziej o strukturę futbolu – stwierdził.
– Aby kupić graczy o najwyższej, najwyższej jakości, potrzebujesz 100 milionów funtów. Decyzja, którą musisz podjąć, polega na tym, czy ponownie przedłużasz umowę z zawodnikiem, który nic nas nie kosztuje, czy też mamy pieniądze na zakup nowego gracza? – uzupełnił.
W ostatnim czasie pojawiły się głosy, że Özil może latem znaleźć zatrudnienie w którymś z chińskich klubów. „Kanonierom” ma bowiem bardzo zależeć na sprzedaży Niemca, który w Londynie inkasuje 350 tysięcy funtów tygodniowo (400 tysięcy euro).