Wenger: Kto moim następcą? On ma duży potencjał

2018-04-20 09:39:35; Aktualizacja: 6 lat temu
Wenger: Kto moim następcą? On ma duży potencjał Fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Sky Sports

Arsène Wenger wierzy, że Patrick Vieira byłby jego dobrym następcą.

Choć kontrakt Francuza wygasa wraz z końcem przyszłego sezonu, menedżer nie może być pewny swojej przyszłości. W mediach pojawia się wiele doniesień o możliwym odejściu szkoleniowca, a klub ma już nawet poszukiwać jego następcy. Ostatnio pojawiły się informacje, iż Wenger może zostać zastąpiony przez byłego pomocnika Arsenalu - Patricka Vieirę. Menedżer „Kanonierów” przyznaje, że nie miałby nic przeciwko takiemu rozwiązaniu.

- Vieira moim następcą? Na ten moment on pracuje w Nowym Jorku i dla Manchesteru City. Z pewnością jest kimś, kto ma potencjał na przyszłość - stwierdził Wenger w rozmowie ze „Sky Sports”.

- Śledzę jego karierę menedżerską. Myślę, że radzi sobie bardzo dobrze, ale koniec końców Premier League jest wyjątkowa. Jeśli się jednak rozejrzymy, jest tu paru byłych piłkarzy, którzy niegdyś tu grali i którzy mają potencjał, inteligencję i wiedzę, by sobie tu poradzić.

Następnie Wenger podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat miejsc stojących na stadionach Premier League, które w Anglii wciąż są zakazane.

- Miejsca stojące? Atmosfera jest znacznie lepsza, kiedy ludzie stoją. Im bliżej jesteś piłkarzy, tym bardziej ich wspierasz. Wyobraźcie sobie, co by było, gdyby ludzie oglądali mecze tylko leżąc w łóżku. Czasem mogliby po prostu zasnąć! Lepiej jest więc stać. To także tradycja angielskiego futbolu.

- Rozumiem względy bezpieczeństwa, ale bezpieczeństwo ma moje 100-procentowe poparcie, kiedy przepisy są słuszne. Premier League jest bardzo konserwatywna, jeśli przychodzi do podejmowania decyzji. Widać to na przykładzie VAR i tak samo jest z miejscami stojącymi. Szczerze, bardziej rozumiem decyzje w sprawie miejsc stojących, bo dotyczą też rządu, ale VAR... Ja popieram ten system.

- Premier League została stworzona przez ludzi, którzy zawsze chcieli być pierwsi, przed wszystkimi. Teraz wygląda to trochę tak, jak byśmy patrzyli tylko na to, co wydarzy się gdzie indziej - jeśli wszystko pójdzie dobrze, wtedy idziemy tą drogą. To konserwatywne podejście. Jeśli jednak tendencja wskazuje, że odnosisz sukcesy, warto iść w tym kierunku.