Wenger: Moja przyszłość nie jest przesądzona
2014-03-29 20:11:17; Aktualizacja: 10 lat temuArsène Wenger przyznał, że dopuszcza do siebie możliwość opuszczenia Arsenalu po sezonie.
Francuz nadal nie przedłużył kontraktu z „Kanonierami”, który obecnie obowiązuje do końca sezonu. Media spekulują, że menedżer latem może zmienić klub. Sam zainteresowany podkreśla, że oczekuje podpisania nowej umowy, ale jego plany mogą się zmienić, jeśli jego klub dopadnie kryzys w końcowej fazie sezonu.
- Moje zaangażowanie jest nie do podważenia. Dałem słowo i zawsze je szanuję. W przyszłym sezonie będę kontynuował pracę w Arsenalu, pod warunkiem, że będę miał poczucie, iż w tym sezonie wykonałem maksimum dla klubu. Zobaczymy na koniec kampanii – stwierdził.
Wenger powiedział także, że jeśli miałby już opuścić londyński zespół, to nie będzie brał przykładu z Sir Alexa Fergusona i nie wskaże swojego następcy. Trener znalazł się pod coraz większą presją kibiców Arsenalu po porażce przeciwko Chelsea (0:6) oraz po remisie ze Swansea we wtorek (2:2). Londyńczycy stracili także punkty w starciu z Manchesterem City (1:1).
Dlatego w obecnej sytuacji drużyna z Emirates Stadium ma bardzo małe szanse na wywalczenie mistrzostwa kraju. Kibice mogą za to liczyć na triumf ich zespołu w Pucharze Anglii, ponieważ w półfinale zmierzy się on z Wigan i to właśnie Arsenal jest faworytem w tym pojedynku.
- Jeśli powiem komuś, aby spojrzał na swoją pracę w przeciągu ostatniego roku i spytam, czy nie popełnił przez ten czas żadnego błędu, a on odpowie mi, że nie, uznam go za kompletnego wariata. Zatem jeśli spytasz mnie, czy nie popełniłem błędów w ostatnim roku, odpowiem Ci, że nie jestem na tyle głupi, bym powiedział: „tak” – zakończył 64-letni menedżer.