Wenger podjął decyzję. „Wiem, co będę robił po sezonie”

2017-03-18 23:59:29; Aktualizacja: 7 lat temu
Wenger podjął decyzję. „Wiem, co będę robił po sezonie” Fot. Transfery.info
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: The Telegraph | OptaJoe

Arsène Wenger przyznał na konferencji prasowej po porażce Arsenalu z West Bromwich Albion (1:3), że podjął już decyzję, co do swojej dalszej przyszłości w londyńskim klubie.

„Kanonierzy” przez pierwszą część trwających rozgrywek spisywali się bardzo dobrze i wówczas można było przypuszczać, że będą się liczyli w grze o tytuły na krajowym oraz europejskim podwórku.

Niestety w pewnym momencie sezonu coś w grze ekipy z Emirates Stadium pękło i w efekcie drużyna z Londynu po dwóch bolesnych porażkach z Bayernem Monachium (1:5, 1:5) pożegnała się z Ligą Mistrzów. Potem Arsenal na osłodę wygrał dwa spotkania w FA Cup z dużo niżej notowanymi przeciwnikami (Sutton - 2:0, Lincoln - 5:0). Te zwycięstwa nie poprawiły jednak humorów kibicom angielskiego klubu, który w międzyczasie wypadł z czołowej czwórki ligi i na chwilę obecną niewiele na to wskazuje, aby miał do niej wkrótce wrócić.

Świadczy między innymi o tym fakt, że „Kanonierzy” przegrali właśnie swój czwarty z ostatnich pięciu meczów w Premier League. Arsène Wenger w trakcie swojej blisko 21-letniej przygody z Arsenalem nigdy nie zanotował takiej fatalnej passy. Wystarczy wspomnieć, że poprzednio ekipa z Emirates Stadium równie słabo spisywała się pod wodzą Stewarta Houstona w kwietniu... 1995 roku.

Nie da się ukryć, że atmosfera wokół angielskiej drużyny nie jest najlepsza i na dodatek coraz więcej osób domaga się odejścia francuskiego menadżera. Sam zainteresowany po porażce z WBA zdradził, że zna już swoją najbliższą przyszłość, ale na razie jej nie zdradzi.

- Nie martwcie się. Wiem już, co będę robił w przyszłym sezonie. Wkrótce się o tym dowiecie. Teraz jednak nie zaprzątam sobie tym głowy. W ciągu dwudziestu lat nie mieliśmy tak złej serii. To w tej chwili jest dla mnie znacznie ważniejsze niż moja przyszłość - powiedział 67-latek.