Widzew Łódź może zapomnieć o Jordim Sánchezie. To on sieje teraz postrach w szeregach rywali

2024-09-30 11:58:56; Aktualizacja: 2 godziny temu
Widzew Łódź może zapomnieć o Jordim Sánchezie. To on sieje teraz postrach w szeregach rywali Fot. Anthony Hanc / Shutterstock.com
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Transfery.info

Jordi Sánchez to przeszłość. Teraz Widzew Łódź może liczyć na trafienia Imada Rondicia. 25-latek od pierwszych kolejek obecnego sezonu ma miejsce w wyjściowej jedenastce i udowadnia, że na nie zasługuje.

Imad Rondić trafił w szeregi Widzewa Łódź latem ubiegłego roku na mocy transferu definitywnego z czeskiego Slovana Liberec.

Na przestrzeni premierowego sezonu na boiskach Ekstraklasy musiał jednak pogodzić się z rolą zmiennika Jordiego Sáncheza, który poprzednie rozgrywki zakończył z łącznym dorobkiem 12 bramek oraz sześciu asyst, czym zapracował na przeprowadzkę do japońskiego Sapporo FC.

Odejście dotychczasowego wyboru numer jeden na pozycji środowego napastnika otworzyło furtkę do gry w podstawowym składzie łódzkiej drużyny dla bośniackiego snajpera. Ten na starcie bieżącej kampanii nie zawodzi. 

Do tej pory Rondić miał udział przy siedmiu z 13 bramek zdobytych przez Widzew w dziesięciu meczach. 25-latek pięciokrotnie pokonywał bramkarza rywali, a także dwukrotnie dogrywał kolegom z zespołu.

Taki dorobek strzelecki pozwala mu w tej chwili na zajmowanie pozycji wicelidera w klasyfikacji najskuteczniejszych graczy Ekstraklasy. Liderem rankingu jest natomiast fenomenalny Leonardo Rocha, który dla Radomiaka Radom zdążył strzelić już dziewięć goli. 

- Efekt pracy Imada jest widoczny. Zdobywa bramki, pressuje jak bestia, kreuje sytuacje [...] - tłumaczył trener Daniel Myśliwiec przed jednym z wrześniowych spotkań ligowych. 

W Sercu Łodzi mają nadzieję, że Rondić utrzyma bardzo dobrą dyspozycję przez resztę sezonu, w czym pomóc ma konkurencja w postaci sprowadzonych latem Saida Hamulicia oraz Huberta Sobola.