Widzew Łódź znowu nie dogadał się z zawodnikiem

Widzew Łódź po wygranych derbach miasta z ŁKS-em miał nabrać wiatru w żagle.

W piątek podopieczni Janusza Niedźwiedzia mierzyli się na wyjeździe z Górnikiem Zabrze i zremisowali to spotkanie 1-1.

To niezły rezultat, ale apetyt działaczy jest zdecydowanie większy. Z tego powodu potrzebne są wzmocnienia.

Do jednego z nich miało dojść ostatnio, bo na celowniku znajdował się Rafał Makowski z Kisvardy.

Transakcja jednak nie dojdzie do skutku, o czym informuje Sport.pl.

Wszystko przez brak porozumienia między klubami. Węgrzy chcieli za pomocnik określoną kwotę i twardo się tego trzymali.

Wymaganiom finansowych klubu wychowanka Legii Warszawa nie chciał sprostać Widzew Łódź.

Ruch nie dojdzie do skutku, a działacze muszą szukać dalej.

27-latek pierwsze kroki stawiał przy Łazienkowskiej, a później był związany jeszcze z Pogonią Siedlce, Zagłębiem Sosnowiec, Radomiakiem Radom oraz Śląskiem Wrocław.

Ten sezon to w jego wykonaniu trzy spotkania.