Wielka ofensywa transferowa Evertonu? Na liście życzeń Bale, Ramsey, Allan…
2020-04-05 11:56:13; Aktualizacja: 4 lata temuHiszpańskie oraz włoskie media informują, że Carlo Ancelotti, menedżer Evertonu, przymierza się do kilku głośnych transferów. W gronie kandydatów do wzmocnienia angielskiej ekipy znaleźli się piłkarze Realu Madryt, SSC Napoli oraz Juventusu.
60-latek nigdy nie ukrywał, że często przywiązuje się do poszczególnych graczy. Tak było chociażby ze Gennaro Gattuso, Zlatanem Ibrahimoviciem czy Gianlucą Zambrottą. Teraz, kiedy doświadczony szkoleniowiec pracuje w Evertonie, pomyślał on o sięgnięciu po dawnych znajomych.
Idąc tym tropem, jak donosi „Marca”, na jego liście życzeń znalazło się dwóch piłkarzy Realu Madryt, a są to James Rodríguez oraz Gareth Bale. I o ile w przypadku tego pierwszego nie jest to żadna nowość, zainteresowanie Walijczykiem już tak. Co więcej, według hiszpańskiego dziennika „Królewscy” mają być otwarci na sprzedaż rozgrywającego i skrzydłowego, a Farhad Moshiri, właściciel „The Toffees”, jest skłonny zaoferować obu długoterminowe kontrakty. Ponadto Włoch interesuje się Aaaronem Ramseyem z Juventusu.
To jednak nie wszystko. „Corriere dello Sport” przekonuje bowiem, że oprócz powyższej trójki Ancelotti pragnie mieć w swoim zespole Hirvinga Lozano oraz Allana. Obaj ostatnimi czasy nie cieszyli się zbyt wielkim zaufaniem u Gennaro Gattuso i niewykluczone, że po zakończeniu sezonu zmienią pracodawcę. Wówczas wielkim faworytem do ich pozyskania będzie ekipa z Goodison Park, która jak dotąd zaoferowała za Meksykanina około 20 milionów euro, podczas gdy „Błękitni” mają oczekiwać za 24-latka 40 milionów euro.Popularne
Ambicje władz Evertonu sięgają przynajmniej walki o najwyższe lokaty w Premier League, a angaż wspomnianych graczy miałby pomóc w ich spełnieniu. Z tego powodu nikt latem nie zamierza oszczędzać, co tylko może zwiastować wielką ofensywę transferową ze strony obecnie dwunastego klubu angielskiej ekstraklasy. Dodajmy tylko, że największym angażem „The Toffees”, jak dotąd, jest Gylfi Sigurðsson, za którego w sierpniu 2017 roku zapłacono blisko 50 milionów euro.