Wielki przechwyt Lecha Poznań. Raków Częstochowa miał już „dogadany” ten transfer
2025-01-14 08:54:42; Aktualizacja: 1 godzina temuLech Poznań i Raków Częstochowa rywalizują ze sobą nie tylko na boisku. W ostatnim czasie obydwa zespoły zwróciły uwagę na tych samym zawodników. Jednym z nich był Alex Douglas, który w pewnym momencie był o krok od przeprowadzki pod Jasną Górę - relacjonuje Szymon Janczyk z Weszlo.com.
Po transferze Alexa Douglasa do Lecha na początku nie spodziewano się zbyt wiele. Do walczącego o trofea zespołu dołączył defensor, który uzbierał wcześniej zaledwie dwanaście występów na poziomie szwedzkiej ekstraklasy. Znacznie więcej czasu spędził w drugiej lidze.
Rosły defensor przepracował jednak bardzo udanie przedsezonowe przygotowania. Docenił to Niels Frederiksen, który stawiał na niego regularnie w podstawowym składzie.
Douglas zwieńczył rundę jesienną czternastoma występami. Byłoby ich więcej, gdyby nie kontuzja kolana. Mimo to za nim naprawdę udane, a wręcz przełomowe miesiące. Dzięki dobrej postawie prezentowanej w trykocie „Kolejorza” udało mu się zadebiutować w reprezentacji Szwecji. Wszystkiemu z pewną nutą zazdrości może przyglądać się Raków Częstochowa.Popularne
Jak się okazuje, klub spod Jasnej Góry także zwrócił uwagę na 23-latka. W pewnym momencie był nawet o krok od podpisania z nim kontraktu. Sprawa miała być w zasadzie dogadana. Tuż przed metą na scenie pojawił się Lech.
- Odkryliśmy go, spodobał się wszystkim. Agent stwierdził jednak, że skoro chce go Raków, to warto spytać też innych polskich klubów, policytować się o pensje i prowizje. Zaoferował go Lechowi, a nam, ze względu na ich skandynawskiego trenera, ciężko na tym rynku rywalizować - usłyszał przy Limanowskiego Szymon Janczyk z Weszlo.com.
Biorąc pod uwagę formę i rosnącą wartość Douglasa, poznański klub dokonał naprawdę wielkiego przechwytu.
Niedawno Raków przegrał po raz drugi. Tym razem nie zdołał wyprzedzić lidera Ekstraklasy w walce o islandzkiego pomocnika Gísliego Thórdarsona.