Wisła Kraków mogła sprowadzić latem Carlitosa. Dlatego się nie udało

Wisła Kraków ma za sobą przeciętną rundę jesienną, bo na półmetku sezonu plasuje się w ligowej tabeli dopiero na dziesiątym miejscu. Celem jest jednak awans na najwyższy szczebel rozgrywkowy.

Między innymi dlatego postawiono na nowego dyrektora sportowego, a do klubu wrócił Kiko Ramírez.

Od samego początku Hiszpan jest bardzo aktywny, a spadkowicz z Ekstraklasy dokonał już dwóch ciekawych wzmocnień. Do zespołu prowadzonego przez Radosława Sobolewskiego dołączyli bowiem Igor Sapała oraz Álex Mula.

Ostatnio natomiast pojawiły się informacje, że w zimie można spodziewać się jakiegoś ciekawego powrotu pod Wawel. W lecie natomiast do Wisły Kraków chciał wrócić Carlitos, o czym poinformował w rozmowie z Radiem Kraków Jarosław Królewski.

- Bardzo się cieszę, że piłkarze, którzy odchodzą z Wisły, to i tak mają ją w sercu i to niezależnie od tego, w jakich czasach grali. To pokazuje, jaką magię ma ten klub. Nawet przed sezonem pamiętam - było o tym cicho - na przykład wrócić chciał do nas Carlitos, ale ostatecznie to nie wyszło. Zdecydowały kwestie finansowe. Było wiele dyskusji w tym temacie.

- Myślę, że nie tylko on, ale wielu innych zawodników, ma taki sentyment do tego klubu. To jest bardzo budujące - dodał.

Carlitos ostatecznie przeniósł się do Legii Warszawa. 32-latek rozegrał w rundzie jesiennej łącznie 13 meczów, a jego dorobek to trzy gole oraz trzy asysty.