Wojciech Szczęsny po porażce z Belgią. „Nie jestem zbyt zadowolony”

2022-06-14 23:00:44; Aktualizacja: 2 lata temu
Wojciech Szczęsny po porażce z Belgią. „Nie jestem zbyt zadowolony” Fot. FotoPyK
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: TVP Sport

Wojciech Szczęsny wypowiedział się po przegranym spotkaniu reprezentacji Polski z Belgią (0:1) kończącym czerwcowe zmagania w Lidze Narodów.

„Biało-Czerwoni” przystępowali do wtorkowego starcia z „Czerwonymi Diabłami” z zamiarem zrewanżowania im się za bolesną porażkę w ubiegłym tygodniu.

Niestety drużynie prowadzonej przez Czesława Michniewicza nie udało się osiągnąć postawionego celu, ponieważ Belgowie znaleźli ponownie skuteczny sposób na pozbawienie nas marzeń o odniesieniu zwycięstwa. Tym razem skończyło się na skromnej przegranej Polski po trafieniu Michy'ego Batshuayia.

Nasi rywale mogli w ostatecznym rozrachunku mieć na swoim koncie przynajmniej jedną czy dwie bramki więcej, ale na nasze szczęście bardzo dobrze prezentował się Wojciech Szczęsny, który wybronił kilka uderzeń piłkarzy „Czerwonych Diabłów”. Mimo to nie czuł się on usatysfakcjonowany po ostatnim gwizdku sędziego.

- Wiadomo było, że będziemy w tym meczu szukali trochę swoich okazji z kontry. Nie chcieliśmy się otwierać, bo traciliśmy piłki w ataku pozycyjnym. Wtedy tworzyło się dużo przestrzeni między formacją obronną i pomocy, a oni mieli w niej zawsze napastnika, który wychodził do piłki. Musieliśmy być trochę zamknięci, by ograniczyć ich sytuacje strzeleckie. Stworzyliśmy sobie kilka okazji i szkoda, że żadna z nich nie zakończyła się bramką - zaczął reprezentant Polski.

- Po ponad miesięcznej przerwie od ostatniego oficjalnego meczu gra się trochę inaczej. Zaczyna się troszkę bezpiecznie po to, by potem wejść dobrze w mecz. W drugiej połowie czułem się już bardzo dobrze. Nawet tam parę razy podjąłem ryzyko na przedpolu. Ale mecz jest przegrany, więc nie jestem zbyt zadowolony - ocenił swoją postawę 32-latek

- Kiwior rozegrał dzisiaj swój drugi mecz w reprezentacji, Wieteska pierwszy - i grali z jajem. Byliśmy blisko siebie też po to, by im pomagać, bo zostawiali za duże przestrzenie, a pozostawienie ich sam na sam z takimi zawodnikami, jak Hazard to jest szybka droga do klęski. Byliśmy blisko siebie, asekurowaliśmy się dobrze i ta ich gra wyglądała dobrze - zakończył Szczęsny, odnosząc się do występów dwóch niedoświadczonych graczy z linii obrony.