Wojciech Szczęsny wyjaśnił, na czym polega problem FC Barcelony

2024-12-21 16:43:18; Aktualizacja: 10 godzin temu
Wojciech Szczęsny wyjaśnił, na czym polega problem FC Barcelony Fot. FC Barcelona
Łukasz Grzywaczyk
Łukasz Grzywaczyk Źródło: Eleven Sports

FC Barcelona w ostatnim czasie kilkukrotnie rozczarowywała, zwłaszcza w meczach przeciwko mniejszym klubom. Wojciech Szczęsny na antenie Eleven Sports odpowiedział na pytanie Mateusza Święcickiego o przyczynę takiego stanu rzeczy.

FC Barcelonie po fenomenalnym początku sezonu pod wodzą Hansiego Flicka zdarzało się potykać i gubić punkty w starciach przeciwko niżej notowanym zespołom. Na dowód tego wystarczy przytoczyć statystykę, w której biorąc pod uwagę pięć minionych kolejek, zajmuje ona jedenastą lokatę w tabeli z jednym zwycięstwem na koncie.

Na taki dorobek składają się remisy z Celtą Vigo i Realem Betis, porażki z Las Palmas i Leganés oraz wygrana nad Mallorcą.

Temat wpadek „Dumy Katalonii” poruszony został w rozmowie z Wojciechem Szczęsnym w Eleven Sports.

- Mam wrażenie, że z Barceloną jest ostatnio tak, że jak gra przeciwko dużym, znanym drużynom, to sprawia, że stają się one małe na boisku. A kiedy mierzy się z tymi małymi, one stają się wielkie, nie do pokonania. Gdzie jest problem? - zapytał Mateusz Święcicki.

- Myślę, że to naturalna konsekwencja braku doświadczenia i młodości. Sam kiedyś byłem młodym zawodnikiem i wiem, jak ciężko jest przestawić się z gry na największych europejskich stadionach w Lidze Mistrzów na granie z tymi potencjalnie mniejszymi klubami w lidze - przyznał w odpowiedzi były reprezentant Polski.

- To droga, którą każdy musi przejść, żeby wygrywać trofea. W piłce nożnej trzeba umieć znaleźć równowagę, przede wszystkim jeśli chodzi o mental, i do każdego meczu podchodzić zupełnie tak samo. To wydaje się oczywiste, ale to naprawdę nie jest łatwe - dodał.

***

Wojciech Szczęsny o swojej sytuacji w FC Barcelonie. „Poczekacie sobie”

***

FC Barcelona w sobotę o 21:00 podejmie Atlético Madryt. Na debiut rodaka przyjdzie nam jednak najprawdopodobniej poczekać aż do meczu w Pucharze Króla przeciwko UD Barbastro (4 stycznia).