Żegnający się z „Wilkami” 47-latek ma za sobą cztery sezony pracy, podczas której z powodzeniem wprowadził wiele zmian. Zespół jego wodzą nie tylko powrócił do Premier League, ale i zagościł w europejskich pucharach, docierając chociażby do ćwierćfinału Ligi Europy.
Przez ten czas kadrę wzmocniło wielu Portugalczyków i nie zapowiada się na to, aby wkrótce ten trend miałby się zmienić. Jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, w przyszłym sezonie za wyniki zespołu będzie odpowiadał menedżer z Portugalii.
„Daily Mail” przekazało, że na liście życzeń klubu, w którym spore wpływy ma Jorge Mendes, znaleźli się Vítor Pereira (ex-trener FC Porto czy Olympiakosu) oraz Rui Faria (wieloletni współpracownik José Mourinho, który był z nim w Interze Mediolan, Realu Madryt czy Manchesterze United).
Fabrizio Romano dodaje do tej listy Sérgio Conceição, obecnego opiekuna FC Porto, a także Bruno Lage, byłego szkoleniowca Benfiki. Zdaniem dziennikarza to właśnie ten ostatni jest faworytem do zastąpienia Nuno Espírito Santo.
45-latek w poprzedniej kampanii odpowiadał za wyniku „Orłów”, ale finalnie zrezygnował z posady, gdy jego podopieczni zaczęli tracić punkty w trudny do wytłumaczenia sposób i tym samym przegrali walkę o mistrzostwo Portugalii. Szansą na odbudowanie renomy dla Portugalczyka może być angaż w Premier League.