„Wszedł i zagrał okropnie. Piłkarze odwracają się plecami”. Surowa krytyka wobec Piotra Zielińskiego i trenera Interu Mediolan
2025-04-28 12:07:26; Aktualizacja: 3 godziny temu
Znany w przeszłości z występów w West Hamie United czy Lazio Paolo Di Canio w studiu Sky Sport Italia podważył zdolności trenera Simone Inzaghiego do motywowania piłkarzy na najważniejsze mecze. Oberwało się też Piotrowi Zielińskiemu.
„Nerazzurri” notują niewyobrażalnie kiepską passę na finiszu kampanii. W miniony weekend ich domowa porażka 0-1 z AS Romą była już trzecią z rzędu. Wcześniej ulegli Milanowi w półfinałowym rewanżu o Puchar Włoch oraz Bolognie.
Za chwilę może się okazać, że zamiast „potrójnej korony” Inter zakończy zmagania... z pustymi rękami. Dołek pogłębia się w momencie, gdy w najbliższą środę zespół zmierzy się z FC Barceloną w pierwszym spotkaniu o finał Ligi Mistrzów. Kiepska forma nie daje sporych nadziei na wywiezienie korzystnej zaliczki ze stolicy Katalonii.
Dodatkowo Napoli wykorzystało potknięcie rywala w Serie A i jako lider wypracowało trzypunktową przewagę. Według 56-letniego eksperta, który sam „liznął” trenerskiego doświadczenia jako opiekun Swindon oraz Sunderlandu ponad dekadę temu, Inzaghi może zrzucać winę na przemęczenie, jednak z drugiej strony stwierdza on, że to także kwestia braku odpowiedniego podejścia do podopiecznych pod kątem mentalnym.Popularne
– Jeszcze przeciwko Bayernowi każdy był gotów przyjąć uderzenia na twarz, aby tylko zapobiec utracie goli. To nie znaczy, że Inzaghi nie jest dobrym trenerem, bo jest wspaniały w pewnych kwestiach. Conte i on to jednak inni trenerzy. Każdy ma coś, co brakuje innemu. Prawdą jest też to, że niektórzy piłkarze nie pomagają. Przykładowo, Zieliński wszedł na boisko i zagrał okropnie – ocenił Di Canio.
– Chodzi też o to, żeby osiągać wyniki, w szczególności na własnym boisku. Jedynego zdeterminowanego piłkarza Interu, jakiego widziałem po straconym golu (z Romą) był Acerbi. Zrobiło mi się go żal, bo to jedyny piłkarz, który wciąż wierzy, podczas gdy inni po prostu odwracają się plecami – stwierdził.
– Jeśli to jest prawdziwa wersja Interu przed dwoma meczami z Barceloną, będzie im ciężko osiągnąć dobry wynik nie tylko w tym starciu, ale też w jakimkolwiek innym – podsumował.
„Zielu” wrócił do gry po blisko dwumiesięcznej pauzie, spowodowanej kontuzją łydki. W pojedynku z Romą wszedł na ostatnie dziesięć minut podstawowego czasu.