Wygranie Pucharu Polski nie da Wiśle Kraków przepustki do gry w Europie? „Nie łapiemy się na te wszystkie uefowskie licencje”

Pierwszoligowa „Biała Gwiazda” sprawiła olbrzymią niespodziankę i 2 maja zamelduje się w stolicy z zamiarem pokonania „Portowców” w walce o jednego z trzech najcenniejszych trofeów w Polsce.

Jego stawką jest nie tylko prestiż czy dodatkowy zastrzyk gotówki, ale także przepustka do udziału w eliminacjach Ligi Europy w sezonie 2024/2025.

Wisła Kraków, w razie odniesienia zwycięstwa, może jej jednak nie otrzymać, ponieważ ciążące na niej kłopoty natury finansowej sprawiają, że nie spełnia ona wymogów UEFA do gry w organizowanych przez nią rozgrywkach.

Prezes Jarosław Królewski zapewnił w rozmowie z Przemysławem Langierem na Goal.pl, że poczynił już starania i będzie je kontynuował w kierunku otrzymania licencji na grę w Europie w przypadku wywalczenia Pucharu Polski.

- Nie ma co ukrywać, że Wisła od wielu, wielu lat, nie łapie się na te wszystkie uefowskie licencje, natomiast nie ukrywam, że przez ostatnie trzy miesiące bardzo ciężko pracowaliśmy, by dać sobie szansę na europejskie puchary. I większość ludzi, którzy są inteligentni, zrozumieli, po co nam było wsparcie Socios. Nie potrzebowaliśmy go, by otrzymać krajową licencję, tylko by spełnić europejskie uwarunkowania. Z PZPN otrzymaliśmy informację, że jeszcze mamy parę rzeczy do spełnienia. Będziemy walczyć - stwierdził

- Nie łapiemy się na wskaźniki, ale będę walczył, by się udało. Jestem w stanie przepchnąć to sobą, by tak było - dodał o przyczynie braku przyznania klubowi licencji.

„Biała Gwiazda” stara się jednocześnie zameldować w Ekstraklasie. Obecnie plasuje się na piątym miejscu, oznaczającym grę w barażach, w I lidze i ma stratę siedmiu punktów do pozycji dającej bezpośredni awans.

Całą rozmowę prezesa Jarosława Królewskiego możecie przeczytać na stronie Goal.pl.