Wyjątkowy występ Cristiano Ronaldo. Juventus czekał na takiego piłkarza blisko 60 lat! [WIDEO]

Reprezentant Portugalii uchodził swego czasu za wybitnego specjalistę od zdobywania bramek ze stałych fragmentów gry.

Ta sytuacja uległa zmianie dopiero w trakcie jego długoletniego pobytu w Realu Madryt, kiedy to zaczęto mu skrupulatnie wyliczać minuty, dni i miesiące bez choćby jednego trafienia z rzutu wolnego.

Przeprowadzka doświadczonego zawodnika z „Królewskich” do Juventusu nie sprawiła, że kibice, dziennikarze i eksperci zapomnieli o tej niezbyt przychylnej statystyce dla Cristiano Ronaldo, który w barwach „Starej Damy” podchodził już 42-krotnie do piłki ustawionej poza polem karnym.

Do tej pory każda jego próba strzału kończyła się niepowodzeniem, ale jak wiemy każda seria kiedyś się kończy, o czym mogliśmy się przekonać w czasie derbowego pojedynku z Torino, kiedy to 35-letni piłkarz podszedł po raz 43 do uderzenia futbolówki ze stałego fragmentu gry i tym razem w końcu udało mu się przymierzyć na tyle precyzyjnie, że Salvatore Sirigu musiał wyciągnąć piłkę z siatki.

Tym samym Portugalczyk zdobył nie tylko swoją pierwszą bramkę z rzutu wolnego dla aktualnego mistrza Włoch, ale i przełamał fatalną passę, ponieważ po raz ostatni pokonał w ten sposób bramkarza rywali w grudniu 2017 roku w spotkaniu przeciwko Grêmio Porto Alegre w Klubowych Mistrzostwach Świata.

PIERWSZY GOL CRISTIANO RONALDO Z RZUTU WOLNEGO W BARWACH JUVENTUSU! 🔥

Zobaczcie bramkę Portugalczyka w derbach Turynu! 👌#włoskarobota 🇮🇹 pic.twitter.com/r7kgjzBiCu

— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) July 4, 2020

Gol strzelony przez Portugalczyka w starciu z Torino był zarazem jego 25. trafieniem w trwającym sezonie Serie A. Sympatycy Juventusu czekali blisko 60 lat na piłkarza, który osiągnie ten pułap zdobytych bramek w krajowych rozgrywkach.

Po raz ostatni taką pokaźną liczbą mógł się pochwalić legendarny Omar Sívori, który w sezonie 1960/1961 umieszczał futbolówkę w siatce przeciwników dokładnie tyle samo razy, co Cristiano Ronaldo.