Wyprzedaż zawodników QPR?
2013-04-09 17:48:42; Aktualizacja: 11 lat temu Fot. Transfery.info
Loïc Rémy może stać się ofiarą sępów z Premier League, które zlecą się jeżeli QPR spadnie z ligi. Skłonny zapłacić wynoszącą 8 milionów funtów klauzulę odstępnego jest między innymi Tottenham.
Queens Park Rangers po niedzielnym remisie 1:1 z Wigan jest coraz bliższe spadku do Championship. The Hoops stracili bramkę z rzutu wolnego w 94. minucie, a trener Harry Redknap stwierdził po meczu, że był to jeden z najgorszych remisów, jakie zaliczył w życiu. Jego drużyna jest przedostatnia w tabeli z siedmioma punktami straty do bezpiecznego miejsca i sześcioma meczami w perspektywie. W tej trudnej dla klubu sytuacji wielu jego zawodników oraz sam trener znaleźli się na ustach mediów, które zastanawiają się jak potoczy się ich przyszłość.
Skład jest wypełniony graczami, którzy zarabiają bardzo wysokie sumy i wątpliwym jest, aby klub w Championship było stać na wydatki rzędu 50 tysięcy funtów, a w niektórych przypadkach nawet o wiele więcej. Jeśli okaże się, że nie ma chętnych na zakup Rémy’ego, który pojawił się w klubie w styczniu za cenę 8 milionów funtów, to dużym zainteresowaniem cieszą się także bramkarze Julio Cesar i Robert Green, pomocnicy Adel Taarabt i Esteban Granero, a także inny napastnik Junior Hoilett.
Julio Cesar zaliczył przyzwoity sezon, a przebłyski sporego talentu okazywał Taarabt. Były zawodnik Realu Madryt Granero mocno walczył o utrzymanie zespołu, ale w razie spadku na pewno nie braknie mu ofert z La Liga. Green i Hoilett nie powinni mieć problemu ze znalezieniem sobie nowego klubu w angielskiej ekstraklasie.
Największym problemem QPR i jego najlepiej opłacanych zawodników będzie znalezienie klubów, którzy zatrudnią ich na podobnych warunkach. Przykładowo Christopher Samba kupiony z Anży Machaczkała w styczniu za 13 milionów funtów, zarabia od 62 do 100 tysięcy funtów tygodniowo, zależnie od źródła. W obecnej formie raczej nie zaakceptuje oferty transferu z niższą płacą. Zwłaszcza, że zgodził się już na redukcję zarobków przechodząc do Anglii. W Rosji zarabiał na tydzień 125 tysięcy funtów. W kuluarach mówi się, że jeśli nie znajdą się kluby chętne im zapłacić tyle ile zarabiają obecnie na Loftus Road, to zawodnicy są skłonni grać w Championship.
Harry Redknapp próbował ściągnąć Remy’ego do Tottenhamu, kiedy był tam menadżerem, ale prezes klubu Daniel Levy nie chciał wyłożyć sumy 15 milionów funtów odstępnego jakiej żądała Marsylia. Zawodnik powinien być nieco tańszy w lecie, mimo że błyszczy obecnie formą. Jego gol przeciwko Wigan był piątym w ósmym występie. Tottenham ma na oku teraz także Christiana Benteke z Aston Vlli.
QPR pożegna się też najprawdopodobniej z siedmioma innymi graczami, którym w lecie wygasają kontrakty. Jednym z nich jest bramkarz Radek Cerny, który zeszłego lata podpisał umowę na rok, ale później przestał łapać się do 25-osobowej kadry. Następni w kolejce są Brian Maurphy i Tal Ben Haim, wracający z wypożyczeń DJ Campbell i Rob Hulse oraz powracający do swoich macierzystych klubów Fabio da Silva i Andros Townsend. Do QPR powrócą także inni gracze, których obowiązują jeszcze kontrakty, a między nimi Joey Barton, Anton Ferdinand, Alejandro Faurlin i Djibril Cissé. Oddanie ich na wypożyczenie, w tym trzech ostatnich w styczniu było jasnym znakiem, że są klubowi zbędni.
Łączony z West Ham United Redknapp powiedział, że chciałby zostać w QPR, ale zrozumie jeśli finansowe realia w Championship mu to uniemożliwią. W klubie panuje niepewność, ale nie dosięga ona najwyraźniej prezesa Tony’ego Fernandesa, który planuje zatrzymać na Loftus Road Redknappa i wciąż deklaruje ogromną determinację, aby osiągnąć sukces z długoterminowym planem jaki wdraża w klubie. Pocieszające jest dla niego zapewne to, że otaczają go tacy ludzie jak Amit Bhatia, spokrewniony z Lakshmim Mittalem – jednym z czterech najbogatszych ludzi na świecie. Członkiem zarządu są także Kamarudin Bin Meranum i Ruben Gnanalingam – obaj to bogaci malezyjscy biznesmeni.
24 kwietnia w Londynie klub usłyszy decyzję w sprawie swoich zgłoszonych planów budowy nowego centrum treningowego w Warren Farm w zachodnim Londynie i nie jest to inwestycja, którą można ot tak odpuścić.
Wstrząs – to będzie hasło przewodnie Queens Park Rangers tego lata.