Wysoka cena spadku z Premier League. Tyle straci Newcastle!
2016-05-12 21:26:04; Aktualizacja: 8 lat temu"Daily Mail" postanowiło przyjrzeć się przyszłości Newcastle po tym, jak klub spadł z Premier League.
Największą bolączką "Srok" będzie utrata wpływów z transmisji telewizyjnych. Nawet najsłabsze zespoły angielskiej ekstraklasy mogą liczyć na zyski rzędu 100 milionów funtów rocznie z tego tytułu. Podobna umowa w Championship jest warta zaledwie 2,5 miliona. Do tego należy doliczyć prawdopodobny spadek frekwencji na trybunach. Na St James' Park zasiadać będzie coraz mniej kibiców, wkrótce z 50 tysięcy może zrobić się 40. W tym sezonie Newcastle zarobiło o 40 milionów mniej niż przed rokiem. Po zsumowaniu tych kwot okaże się, że w budżecie klubu znajdzie się nawet 200 milionów funtów mniej. Tymczasem właściciele nie zadbali o to, by w kontraktach zawodników znalazły się klauzule obniżające zarobki po spadku z ligi.
Niejasna jest sytuacja na ławce trenerskiej. Wydawało się niemal pewne, że Rafa Benítez opuści klub po relegacji (akurat on zadbał o odpowiednią klauzulę), ale ostatnio menadżer sugerował, iż może pozostać na stanowisku. Jeżeli tak się nie stanie, to "Sroki" będą musiały szukać szkoleniowca po raz piąty w ciągu 18 miesięcy. I narazić się na kolejne wydatki.
Część kibiców liczyła na to, że spadek spowoduje, iż w klubie dojdzie do zmiany właściciela. Jednak Mike Ashley zapowiedział, że, przynajmniej na razie, nie wycofa się z Newcastle. To biznesmen, który nie pozbędzie się firmy, kiedy jej wartość znacząco się obniżyła. Jeśli Ashley ma zamiar się wycofać, to zrobi to po awansie do Premier League. Nielubiany włodarz może zatem okazać się gwarantem stabilności klubu, choć wątpliwe, by zyskał tym sympatię fanów, wypominających mu dziewięć chudych lat i doprowadzenie do spadku.