Xavi: To jeden z najgorszych meczów w mojej kadencji

2023-11-08 08:17:57; Aktualizacja: 1 rok temu
Xavi: To jeden z najgorszych meczów w mojej kadencji Fot. Daniel Castro / SPP/SIPA USA/PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: FC Barcelona

Xavi, szkoleniowiec FC Barcelony podczas konferencji prasowej po ostatnim gwizdku z Szachtarem Donieck dał wyraźnie do zrozumienia, że jego zespół wpadł w poważny dołek, w jakim nie znajdował się nigdy wcześniej pod jego wodzą.

Jesienne zmagania Ligi Mistrzów mistrz Hiszpanii już mógł mieć z głowy. Trzy punkty z Szachtarem Donieck zapewniłyby drużynie pewny udział w 1/8 finału i znacznie przybliżyłyby do zajęcia pierwszego miejsca w grupie H.

Zamiast tego w rozgrywanym pojedynku w Hamburgu staliśmy się świadkami sporej niespodzianki. Szachtar nawiązał równorzędną walkę, z której wyszedł zwycięsko. Jedyne trafienie zanotował Danyło Sikan.

Obraz gry i statystyki nie kłamią. Na przestrzeni 90 minut goście oddali zaledwie jeden celny strzał przy 13 sytuacjach bramkowych.

Xavi tuż przed powrotem do Barcelony w wypowiedzianych słowach uronił kroplę, która przelała czarę goryczy na jego podopiecznych.

– Musimy być uczciwi i powiedzieć, że zasłużyliśmy na porażkę. Zagraliśmy źle i nie zrealizowaliśmy żadnego punktu naszego planu – skwitował w pierwszych słowach szkoleniowiec.

– Znajdujemy się w momencie, gdzie poziom naszych występów jest naprawdę niski. To jeden z najgorszych meczów w mojej dwuletniej kadencji. Zrobiliśmy wyraźny krok w tył.

– Traciliśmy wiele piłek, nie atakowaliśmy dobrze, nie radziliśmy sobie z dośrodkowaniami i w efekcie zapłaciliśmy za nasze błędy. Jeszcze nie tak dawno graliśmy bardzo dobry futbol. Przydarzył się nam poważny problem natury mentalnej.

– Jesteśmy wściekli, bo pewność siebie znacznie podupadła. Trochę to wygląda tak, jakbyśmy przemierzali przez koleiny. Potrzebujemy resetu – podsumował.

Ostatecznie „Blaugrana” nadal potrzebuje zwycięstwa, aby bez patrzenia na resztę stawki zapewnić sobie bezpośredni awans do fazy pucharowej. Okazja na wykonanie zadania przytrafi się za dwa tygodnie przeciwko FC Porto na Stadionie Olimpijskim w stolicy Katalonii.