Yaya Sanogo już od dziesięciu miesięcy na bezrobociu

2022-04-22 16:07:37; Aktualizacja: 2 lata temu
Yaya Sanogo już od dziesięciu miesięcy na bezrobociu Fot. photoyh / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Daily Mirror | La Dépêche | The Courier

Yaya Sanogo znalazł się zdecydowanie w najgorszym momencie kariery. Momencie, w którym tkwi już prawie od dziesięciu miesięcy. Francuski napastnik w dalszym ciągu bezskutecznie poszukuje nowego klubu.

2014 rok, mecz fazy grupowej Ligi Mistrzów. Arsenal mierzy się z Borussią Dortmund. Już w drugiej minucie spotkania gospodarze wychodzą na prowadzenie. Strzelcem bramki została młoda perełka z akademii AJ Auxerre, Yaya Sanogo. Piękny moment dla piłkarza, z którym wiązano w północnym Londynie wielkie nadzieje.

- Sanogo jest dla nas dobrym, młodym wzmocnieniem. Pokazał, że ma potencjał w swoich ostatnich występach dla Auxerre, a także dla reprezentacji Francji do lat 20. Nie możemy się doczekać, aż Yaya dołączy do nas i będzie kontynuował swój obiecujący rozwój. Oczywiście ma tu przed sobą wielką przyszłość - Arsène Wenger tuż po transferze Sanogo.

Francuski napastnik nie został przyszłością Arsenalu ani żadnej innej drużyny, której barwy później reprezentował. Gol z Borussią był jego jedynym trafieniem dla ,,Kanonierów”. Już w 2015 roku klub ze stolicy Anglii zaczął szukać miejsca, gdzie Sanogo mógłby częściej grać i się rozwijać. Tak rozpoczęła się seria wypożyczeń, która nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Crystal Palace, Ajax, Charlton - wszędzie Francuz zawiódł. Wiadome było już, że Yaya Sanogo kariery w Arsenalu nie zrobi żadnej.

Czysta karta. Definitywny transfer do francuskiej, FC Toulouse. Trzeba przyznać, że w barwach ,,Fioletowych” rosły napastnik miał kilka przejawów zakopanego w nim głęboko talentu. 72 spotkania, 16 trafień, cztery asysty – liczby raczej słabe jak na prawie dwumetrowego atakującego. Nigdy lepszych nie miał, więc można uznać to za sukces, aczkolwiek działacze francuskiej drużyny tak nie uważali.

W lipcu 2020 roku Sanogo został po raz pierwszy na lodzie. Toulouse nie zdecydowała się zaoferować mu nowego kontraktu. Francuz mógł trenować z ekipą ze stadionu Muncipal, ale o grze nie było mowy. Bezrobotne życie byłego ,,wonderkida” z Arsenalu trwało ponad pół roku. Pomocną dłoń postanowiło mu w końcu podać Huddersfield Town. Jak łatwo się domyśleć, i tym razem Sanogo rozczarował. Dziewięć występów, zero bramek, zero asyst. Ruch działaczy ,,Terrierów” był więc oczywisty – 1 lipca 2021 roku francuski napastnik został wolnym zawodnikiem.

- Miałem kontakty z niektórymi klubami. Niektóre mnie nie interesowały, inne myślały o tym, ale nie podjęły dalszych działań. To stało się bardzo trudne. Mam kilka kontaktów, ale muszą gdzieś iść. Jestem gotowy, ponieważ trenuję z Toulouse, ale teraz potrzebuję kogoś, kto da mi szansę - stwierdził Sanogo dla ,,Daily Mirror”.

Yaya Sanogo ma już 29 lat. Niedawno łączono go z kilkoma klubami. Mówiono o szkockim Dundee FC czy niesprecyzowanej drużynie z trzeciej ligi angielskiej, do tej pory jednak brakuje konkretów.

Francuz czeka i trenuje znowu z Toulouse. Czekanie, trening – i tak od prawie dziesięciu miesięcy.