Youssoufa Moukoko starszy o cztery lata?! Domniemany ojciec ujawnił szokujące informacje
2024-12-13 11:38:11; Aktualizacja: 1 miesiąc temuTemat zakłamania wieku w przypadku afrykańskich zawodników nie jest niczym nowym. Podobny spór toczy się w sprawie Youssoufy Moukoko. Domniemany ojciec zawodnika przekazał w rozmowie z „Bildem”, że ten urodził w rzeczywistości cztery lata wcześniej. „W rzeczywistości urodził się 19 lipca 2000 roku” - powiedział mężczyzna.
Moukoko jeszcze do niedawna był postrzegany jako ogromny talent niemieckiej piłki. Notował kapitalne wyniki w juniorskich zespołach Borussii Dortmund, zdobywając po kilkadziesiąt bramek.
Przeskok na seniorski poziom nie okazał się dla napastnika urodzonego w Yaoundé bardzo trudny.
Moukoko miał problemy z przebiciem się do podstawowego składu Borussii. Wkrótce zaczął poważnie myśleć nad opuszczeniem macierzystego klubu.Popularne
Dwukrotny reprezentant Niemiec wzbudzał spore zainteresowanie, ale ostatecznie uznał, że dobrym miejscem do posunięcia do przodu kariery będzie OGC Nice. We francuskim zespole gra na zasadzie wypożyczenia z opcją wykupu za 15-18 milionów euro. Na ten moment z pewnością daleko mu do stania się gwiazdą Ligue 1.
Wokół Moukoko rozpętała się właśnie prawdziwa burza.
Domniemany ojciec zawodnika Joseph przekazał w rozmowie z „Bildem”, że ten nie urodził się w rzeczywistości w 2004 roku.
- Zdobyłem dla niego fałszywy akt urodzenia w Yaoundé. Następnie poszedłem do ambasady, zdobyłem dla niego paszport i przywiozłem go do Niemiec jako mojego syna. [...] W rzeczywistości urodził się 19 lipca 2000 roku. Odmłodziliśmy go o cztery lata. W dokumentach ma, że urodził się 20 listopada 2004 roku - powiedział opiekun gracza.
Na tym nie koniec. Joseph Moukoko wyznał, że nie jest biologicznym ojcem wypożyczonego z Borussii napastnika. Co więcej, mieszkańcy Kamerunu potwierdzają tę wersję. Prawdziwy rodzic ma mieszkać w willi oddalonej o dziesięć kilometrów od Yaoundé, co usłyszeli na miejscu dziennikarze „Bilda”.
Wiek Moukoko był od lat kwestionowany w Niemczech. Tamtejszy związek przeprowadził nawet własne śledztwo, ale nie znalazł żadnych nieprawidłowości.