Z 0:3 do 4:3 – Remontada w Copa Libertadores. Były klub Estêvão i Endricka w finale [WIDEO]

Do nietypowego rozstrzygnięcia doszło w półfinale Copa Libertadores. Palmeiras wróciło z dalekiej podróży i awansowało do ostatniej fazy najbardziej prestiżowego turnieju klubowego w Ameryce Południowej, odrabiając z nawiązką trzybramkową stratę z pierwszego meczu.

Jeszcze przed tygodniem sytuacja jednej z brazylijskich potęg prezentowała się beznadziejnie. Niespodziewanie uległa ona na wyjeździe ekwadorskiemu LDU Quito aż 0:3. Było o włos od sensacji, natomiast należało jeszcze rozegrać rewanż.

W piłce nie takie rzeczy się zdarzały. W sezonie 2016/2017 FC Barcelona w niewiarygodnym stylu ograła PSG aż 6:1, pomimo iż sprawa wydawała się rozstrzygnięta już w pierwszym pojedynku, kiedy na Parc des Princes Francuzi ograli Katalończyków 4:0 w 1/8 finału Ligi Mistrzów.

Najwyraźniej podopieczni Abela Ferreiry zainspirowali się tym przykładem i ruszyli po swoje w otoczeniu ponad 43 tysięcy wspierających ich kibiców.

Popularne

Previous

Błyskawiczna decyzja Realu Madryt w sprawie Xabiego Alonso

A jednak? Aleksandar Vuković kandydatem polskiego klubu

Kibice Wisły Kraków wściekli. „On nie powinien więcej zagrać. Dość”

Wróci i na wiosnę będzie gwiazdą Ekstraklasy? „Podpisuję się dwoma rękami”

Marek Papszun już pociąga za sznurki w Legii Warszawa?! Tę decyzję stołeczny klub miał podjąć na jego życzenie

Legia Warszawa już bardzo blisko?! „Zaawansowane rozmowy”

Bartłomiej Drągowski z niespodziewanym powrotem do Ekstraklasy?

Vladislavs Gutkovskis łączony z klubem Ekstraklasy

Next

Większość zaległości została odrobiona w pierwszej połowie. Wynik w 20. minucie otworzył Ramón Sosa. W doliczonym czasie prowadzenie podwyższył Bruno Fuchs.

Gospodarze doprowadzili do równowagi w dwumeczu w 68. minucie za sprawą Raphaela Veigi, któremu asystował Vitor Roque. Niewypał transferowy FC Barcelony obejrzał wcześniej żółtą kartkę, która w ramach kumulacji eliminuje go z udziału w finale.

Kiedy pachniało dogrywką, w ostatnim kwadransie Palmeiras wywalczyło rzut karnego, którego na gola zamienił Veiga. Tym samym „Verdão” napisali cudowną historię, która może zostać wkrótce okraszona czwartym w historii trofeum Copa Libertadores.

W najważniejszym meczu tego roku uczestnik Klubowych Mistrzostw Świata 2025 zmierzy się z Flamengo. Pojedynek zaplanowano na 29 listopada.

***

Skrót meczu Palmeiras – LDU Quito