Z dużej chmury mały deszcz. Manchester City i Inter Mediolan nie zachwyciły

2024-09-18 22:55:12; Aktualizacja: 1 tydzień temu
Z dużej chmury mały deszcz. Manchester City i Inter Mediolan nie zachwyciły Fot. kivnl / Shutterstock.com
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info

W środowym meczu pierwszej kolejki fazy ligowej Ligi Mistrzów Manchester City bezbramkowo zremisował z Interem Mediolan. Ponad godzinę na boisku spędził Piotr Zieliński, który nie zawiódł oczekiwań Simone Inzaghiego.

To spotkanie było powszechnie reklamowane jako najciekawiej zapowiadające się starcie. W końcu naprzeciw siebie stanęli finaliści elitarnych rozgrywek z edycji 2022/2023, którzy na dodatek wiodą prym na krajowym podwórku. W efekcie kibice doczekali się jednak bardziej piłkarskich szachów, aniżeli spektaklu.

Pierwszy sygnał ostrzegawczy w szóstej minucie wysłali goście. Marcus Thuram dotarł z piłką do krawędzi pola karnego po zgraniu od Mehdiego Taremiego, ale strzelił prosto w Edersona. Inter próbował siać zagrożenie prawą flanką, ale za porządek odpowiadał dobrze dysponowany Manuel Akanji.

Przez pierwszy kwadrans mistrzowie Włoch wyglądali groźniej, ale z biegiem czasu Manchester City także zaczął dochodzić do głosu. Yann Sommer rozgrzał się pierwszą interwencją po uderzeniu główką Erlinga Brauta Haalanda, który otrzymał dobre dośrodkowanie od Rico Lewisa.

W starciu finalistów Ligi Mistrzów z edycji 2022/2023 mocno wyróżnił się Piotr Zieliński. Najpierw sprytnie swoją zwrotnością oszukał Lewisa, po czym przy konstruowaniu szybkiego ataku został sfaulowany przez Rúbena Diasa, którego nazwisko trafiło do notesu za obejrzenie żółtej kartki. Pod koniec pierwszej odsłony po indywidualnej akcji i zejściu do środka z lewego sektora mógł też zaliczyć asystę, lecz uderzenie Thurama z krawędzi „szesnastki” okazało się zdecydowanie niecelne.

Po gwizdku sędziego Glenna Nyberga oznaczającego przerwę bardziej szczęśliwi z przebiegu rywalizacji czuli się przedstawiciele Serie A. Często nękali największego faworyta do triumfu w turnieju swoimi kontrataki, przy okazji wyłączając z gry skrzydłowych.

Przed drugą połową Pep Guardiola był zmuszony dokonać zmiany. Kontuzjowanego Kevina De Bruyne zmienił İlkay Gündoğan. W tym samym momencie po Savinho zajął Phil Foden.

Być może i gra trochę bardziej się ożywiła, padało więcej strzałów, lecz wiele z nich nie sięgało celu. Z dystansu próbował Joško Gvardiol, a przy lepszym skoordynowaniu ciała z pola karnego Edersona mógł pokonać Mkhitaryan, lecz zdecydowanie przestrzelił.

W końcowej fazie spotkania większe nadzieje na zwycięstwo mieli gospodarze, lecz Sommer poradził sobie ze strzałami Phila Fodena oraz Gündoğana. Ten od reprezentanta Niemiec wydawał się groźniejszy, bo oddany z okolicy 10. metra.

Ostatecznie Inter dojrzale wytrzymał napór City i wywiezie z Etihad cenny punkt. Dla domowników to bardziej strata dwóch „oczek”, ale w dalszej perspektywie czekają ich łatwiejsze mecze.