27-letni litewski skrzydłowy
trafił do Jagiellonii Białystok na początku poprzedniego roku. Od
tamtej pory rozegrał w koszulce klubu z Podlasia już ponad 70
spotkań. Jego bilans z tego sezonu Ekstraklasy to 14 meczów, sześć
bramek i trzy asysty.
W cyklu „Chwila z...”
Novikovas m.in. wrócił wspomnieniami do sytuacji ze Sławomirem
Peszką, który za faul na nim na początku sezonu został zawieszony
na trzy miesiące, a także odniósł się do wypowiedzi Tarasa
Romanczuka, który niedawno stwierdził, że nigdy nie przeniósłby
się do Legii Warszawa. Przypomnijmy, że jeśli chodzi o tę
pierwszą sytuację, Litwin nieco wcześniej dość jednoznacznie
skomentował w sieci wyjazd skrzydłowego Lechii Gdańsk na
Mistrzostwa Świata w Rosji.
- Do Białegostoku przyjechał
brat Fedzia Černycha, poszliśmy na kolację do prezesa Kuleszy.
Zobaczyłem na Instagramie wpis o Peszce, skomentowałem. To nie był
jakiś wielki pojazd, raczej żart z odrobiną złośliwości. W
życiu bym nie przypuszczał, że zrobi się z tego takie
zamieszanie. Po kolacji spojrzałem w komórkę, a tam tyle
powiadomień, że nie wiedziałem, co się dzieje. Ja po prostu
uważałem, że Frankowi bardziej ten wyjazd się należy. On grał,
Peszko nie. Proste. Czy żałowałem wpisu? To Peszko mógł potem
żałować tego, co zrobił w meczu z nami, a nie ja.
(…) -
Wypowiedź Tarasa? Kłamał. Każdy z nas, gdyby dostał ofertę z
Legii, to by tam poszedł. Może wyjątkiem Rafała Grzyba, bo to
legenda klubu. Ale cała reszta na pewno by taką ofertę przyjęła.
Zobaczyliby pieniądze i byłoby po sprawie - stwierdził Novikovas
(cała rozmowa TUTAJ).
Jagiellonia z dorobkiem 28 punktów
zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli Ekstraklasy. Legia wyprzedza
białostoczan o jedno „oczko”.
Z Jagiellonii do Legii? „Romanczuk kłamał. Każdy by tam poszedł, gdyby dostał ofertę”
fot. Transfery.info
Arvydas Novikovas udzielił ciekawego wywiadu „Przeglądowi Sportowemu”.