Z Realu do Atlético? Przymiarki transferowe Lassa

2012-05-26 15:34:33; Aktualizacja: 12 lat temu
Z Realu do Atlético? Przymiarki transferowe Lassa Fot. Transfery.info
Źródło: Marca

Madrycka „Marca” informuje, że Lassana Diarra w końcu podjął poważne kroki zmierzające do uporządkowania swojej sportowej przyszłości. O odejściu piłkarza z drużyny „Królewskich” mówi się już od dłuższego czasu.

Jak potoczy się kariera Francuza? Jedno jest pewne – nie może narzekać na brak ofert. W swoim składzie od dawna widzą go Tottenham, Galatasaray oraz, co nie jest wielkim zaskoczeniem, Anży Machaczkała. Ostatnio do polowania na 27-latka dołączył Paris Saint-Germain, który jest w stanie zaproponować zawodnikowi gażę wynoszącą około pięciu milionów euro za sezon gry. Sam zainteresowany pochlebnie wypowiadał się na temat paryżan, jest pozytywnie nastawiony wobec idei powrotu do ojczyzny, tym bardziej do klubu z dużymi ambicjami, dodatkowo posiadającego stabilne finanse. 

O dziwo, chęć kupna pomocnika, określanego niegdyś następcą Claude'a Makélélé, wyraża także... Atletico Madryt, czyli znienawidzony rywal zza miedzy obecnego klubu Diarry – Realu. Jest to pewnego rodzaju policzek dla działaczy „Galacticos”, którzy zapewne niechętnie patrzą na możliwość sprzedaży swojego zawodnika do drużyny swoich największych przeciwników. Dodatkową kontrowersję stanowi fakt, iż światło dzienne ujrzała informacja, która mówi o kontakcie agenta piłkarza z włodarzami „Rojiblancos”. Miało to nastąpić miesiąc temu,  a menadżer podobno sugerował, że jego klient byłby wartościowym wzmocnieniem układanki Diego Simeone. Nieoficjalne źródła potwierdzają, że Argentyńczyk z przyjemnością powitałby Lassanę na Estadio Vicente Calderón, jednak na szczycie listy jego życzeń znajduje się obecnie Emre Belözoğlu, na codzień występujący w Fenerbahçe.

Do końca nie wiadomo, jaką decyzję podejmie szefostwo Realu Madryt. Na dzień dzisiejszy każdy scenariusz można uznać za prawdopodobny. José Mourinho chciałby jednak uniknąć gwałtownych ruchów, gdyż uważa Lassa za użytecznego członka pierwszej drużyny. Sam gracz może nie być do końca zadowolony ze swojej sytuacji kadrowej, więc jeśli trafi się za niego ciekawa oferta, Real Madryt będzie skłonny do sprzedaży, tym bardziej, iż w ubiegłym sezonie reprezentant Trójkolorowych odrzucił nowy kontrakt w wysokości 3,5 milionów euro, oczekując wynagrodzenia wyższego o 1,5 miliona euro.