W ostatnim spotkaniu ligowym pomiędzy Barceloną, a Realem (1:1) byliśmy świadkami kilku pomyłek sędziowskich. Spora część z nich poszła bezpośrednio na konto arbitra głównego, Carlosa Closa Gómeza . Zastrzeżenia do pracy 44-latka, zresztą nie po raz pierwszy, miały obie strony. Ostatecznie arbiter z Saragossy nie został jednak ukarany przez hiszpańską federację.
Kara spotkała za to jednego z jego asystentów, Pau Norberta Cebriána Devisa. Liniowy został zawieszony i nie będzie mógł sędziować w dwóch kolejnych spotkaniach La Liga, do których był wyznaczony.
Arbiter boczny również zanotował
kilka błędów w trakcie spotkania, ale kara dotyczy czegoś
zupełnie innego. Liniowy już po zakończeniu spotkania miał bowiem
zbytnio spoufalać się z piłkarzami Barcelony.
Co ciekawe,
cała sytuacja bardzo mocno nie spodobała się ludziom z Realu, ale
ostatecznie nie zdecydowali się oni na złożenie skargi. Świadkiem
incydentu był jednak obserwator spotkania i to na jego sprawozdaniu
oparto karę.