Zbigniew Boniek „przejechał się” po Szymonie Marciniaku
2024-11-12 09:20:28; Aktualizacja: 6 godzin temuSzymon Marciniak był sędzią głównym hitowego starcia pomiędzy Lechem Poznań a Legią Warszawa, jednak pojawił się na stadionie zaledwie kilkadziesiąt minut przed meczem, co na antenie kanału Prawda Futbolu mocno skrytykował Zbigniew Boniek.
Starcia pomiędzy Lechem Poznań a Legią Warszawa zawsze wzbudzają mnóstwo emocji, więc nic dziwnego, że na rozjemcę tego spotkania wyznaczono Szymona Marciniaka, który jest najlepszym arbitrem nie tylko w Polsce, ale być może również na całym świecie.
Niedzielny hit był popisem gospodarzy, którzy wygrali ten mecz aż 5:2, a arbiter z Płocka spisał się bez zarzutu. 43-latek zaliczył jednak tego dnia solidną wpadkę, bo na stadionie pojawił się dopiero o 16:50, czyli... zaledwie 40 minut przed rozpoczęciem meczu.
Było to spowodowane tym, że arbiter postanowił pojechać do Poznania ze swojego domu w okolicy Płocka dopiero w dniu meczu, a na autostradzie zatrzymały go spore korki. Nie było to jednak żadne usprawiedliwienie dla Zbigniewa Bońka, który na antenie Prawdy Futbolu solidnie przejechał się po 43-latku.Popularne
– Przed meczem słyszę, że Marciniak gdzieś w korku ugrzązł. Prawda? Były jakieś problemy. Ja nie mam żadnych uwag, bo ten mecz akurat gwizdał dobrze Marciniak, ale gdyby zrobił dwa błędy, to byłby wielki dramat. Ja zawsze sędziom mówię tak. Jak jedziesz w dzień meczu, to masz jechać rano, żeby na śniadaniu tam być, pójść odpocząć, pójść się zrelaksować i pojechać na stadion. Dla mnie jest to niemożliwe, że sędzia jedzie na stadion z domu bezpośrednio. Panowie płacimy sędziom duże pieniądze. To jest nie do pomyślenia – powiedział.
– Marciniakowi nikt nic nie powie, bo Szymonowi nikt nie ma prawa nic powiedzieć. To jest błąd. „Mecz jest o 17:30, ja chcę, żebyś ty był o 11:00 rano w Poznaniu. Wejdź sobie do hotelu, napij się kawki, weź sobie coś lekkiego na obiad, zrelaksuj się. Jesteś blisko stadionu i masz być”. Co by było gdyby zamiast o 16:50 przyjechał o 17:45? Totalna kompromitacja – stwierdził Boniek.