Zdobywca Pucharu Polski wraca z zaświatów. Za tyle lat Ekstraklasa

2025-12-02 07:31:22; Aktualizacja: 5 godzin temu
Zdobywca Pucharu Polski wraca z zaświatów. Za tyle lat Ekstraklasa Fot. Zawisza Bydgoszcz
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: TVP Sport

Zawisza Bydgoszcz w pewnym momencie zniknął nawet z mapy piłkarskiej polski. Klub odrodził się i teraz walczy o awans na szczebel centralny. Celem długoterminowym jest jednak powrót do Ekstraklasy. Więcej o planach na przyszłość opowiedział w rozmowie z TVP Sport właściciel, Marcin Szadkowski.

Zawisza niespodziewanie osiągał wielkie sukcesy niedługo po awansie do Ekstraklasy. Historyczny dla klubu był rok 2014, gdy udało się zdobyć Puchar, a następnie Superpuchar Polski. Po przełomowych chwilach do zespołu w hurtowych ilościach trafiali zagraniczni zawodnicy, których jakość wzbudzała wiele zastrzeżeń. Po gorszych wynikach pojawiły się także problemy z płynnością finansową. 

Dwa lata później nastąpił bolesny upadek. Z powodu bardzo trudnej sytuacji finansowej Komisja Licencyjna PZPN odmówiła Zawiszy przyznania licencji najpierw na grę w I lidze, a później także w II lidze. W konsekwencji klub został zdegradowany aż do B-klasy.

Bydgoski projekt powoli się odradza. Na ten moment zajmuje drugie miejsce w tabeli III ligi, a przed nim rywalizacja w krajowym pucharze z Wisłą Kraków. Jak zdradził nowy właściciel, Marcin Szadkowski, ambicje są naprawdę duże. 

- Podstawa to zbudowanie fundamentów funkcjonowania klubu, czyli szkolenie od najmłodszych zawodników, które zaczyna się od przedszkola, później szkoły podstawowej, szkoły mistrzostwa sportowego i wprowadzania wychowanków do pierwszego zespołu. Model gry, który zaproponowaliśmy, jest na całą drabinkę szkoleniową. To pomysł na to, żeby całość klubu funkcjonowała w jednym kierunku. [...] Mamy pomysł na to, jak zorganizować lepiej piłkę w całej Bydgoszczy. To wiąże się z inwestycjami, które pan tutaj wymienił. Ich jest co najmniej kilka. Te najbliższe, które są do zrealizowania, mam nadzieję, że zostaną zrealizowane z budżetów obywatelskich, które w kilku regionach będziemy chcieli przeprowadzić. [...] A już tak trochę marketingowo, ale długoterminowo, zapytaliśmy już Bydgoszcz o to, czy Zawisza nie powinien mieć stadionu stricte piłkarskiego. [...] To coś do zrobienia, ale najpierw nasz projekt musiałby dorosnąć - tłumaczył działacz w rozmowie z TVP Sport.

- Na pewno priorytetem jest wrócić na poziom centralny. Nikt tego nie zagwarantuję, ale będziemy dokładać wszelkich starań, żeby ten cel został osiągnięty. Czy chcemy podążać drogą Motoru Lublin i Rakowa Częstochowa z ostatnich lat? Tak, to jest ten projekt. Zawisza i miasto Bydgoszcz zasługuje, by zagościć na dłużej na najwyższczym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. To nasz cel długoterminowy. Na razie mówię, że Ekstraklasa za 10 lat. Zobaczymy, czy tyle wystarczy, czy osiągniemy to szybciej, czy później. Na pewno poprzez dane będziemy maksymalizować prawdopodobieństwo tego, żeby to się wydarzyło i minimalizować ryzyko, które mogłoby nam w tym przeszkodzić - dodał.

Mecz Zawisza Bydgoszcz - Wisła Kraków już 4 grudnia o godzinie 20:45.