Zidane: Nie rozmawiałem z Ancelottim o sędziach

Zinedine Zidane odniósł się do pomeczowej wypowiedzi trenera Bayernu, Carlo Ancelottiego.

We wtorkowym meczu rewanżowym w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów Bawarczycy zdołali doprowadzić do dogrywki, ale w niej lepszy okazał się Real Madryt. Po spotkaniu Niemcy nie ukrywali żalu do arbitra spotkania, Viktora Kassaiego, który ich zdaniem popełnił kilka rażących błędów, w tym wyrzucenie z boiska Arturo Vidala oraz uznanie dwóch bramek Cristiano Ronaldo, kiedy ten znajdował się na spalonym.

Po końcowym gwizdku grzmiał szkoleniowiec Bayernu, Carlo Ancelotti. Włoch stwierdził, że rozmawiał o pracy arbitra z Zinedine'em Zidane'em i ten miał mu nawet przyznać rację, że sędziowanie w tym spotkaniu nie było najwyższych lotów. Trener „Królewskich” postanowił odnieść się do tych słów.

- Wiele się nacierpieliśmy, graliśmy z najtrudniejszym zespołem, na jaki dotychczas trafiliśmy. Mieliśmy wiele okazji w pierwszej połowie, ale później zabrakło nam spokoju - zaczął Zidane.

Popularne

Previous

Michał Probierz wybrał podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Koniec rotacji

„To prawdopodobnie jego ostatni sezon w Legii Warszawa”

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Next

- Sędzia? Rozmawiałem z Ancelottim i to by było tyle. Nigdy nie poruszam tematu arbitrów. Wszystko się może zdarzyć. A z Ancelottim rozmawialiśmy na inne tematy.

- VAR? Nie wiem. Praca sędziego jest bardzo, bardzo trudna. Nie chcę się w to mieszać. Powiedziano mi, że druga bramka Bayernu też była ze spalonego. To działa zatem w dwie strony, taki jest futbol. Bardziej niż druga żółta kartka i bramki ze spalonego liczy się fakt, że zdobyliśmy sześć goli w ciągu dwóch spotkań i zasłużyliśmy na awans. Nie ma czegoś takiego jak szczęście w piłce, musisz wygrywać, a my zwyciężyliśmy w obu spotkaniach.